Wilk Kulturalny Wilk Kulturalny 3 Kwiecień 2019 | Page 89

klasycznego, kultowego już stylu. Mało tego, panowie z Candlemass, by to jeszcze mocniej podkreślić nie tylko ponownie zaprosili do współpracy Längquista, który od czasu przygody z zespołem trzydzieści trzy lata temu, był kompletnie nieobecny w świecie muzyki, to jeszcze udało im się zaangażować do jednego z utworów samego twórcę takiego mrocznego grania, bez którego prawdopodobnie nikt nie pomyślałby o charakterystycznym niskim stroju – Tony'ego Iommi'ego, byłego gitarzystę legendarnego Black Sabbath, które parę lat temu ostatecznie zakończyło swoją wieloletnią i barwną historię. Nie są to zresztą jedyni goście na płycie, żeby wymienić tylko kilku – dodatkowe wokale nagrał gościnnie między innymi Mats Leven czy Jennie-Ann Smith, a na klawiszach zagrał Rickard Nilsson, również z Avatarium. Czy to pomogło, by klasyczny w formie album był warty uwagi? Zaczyna się od gitarowego wjazdu, przechodzący w doomowy iście Black Sabbathowy marsz przywodzący trochę na myśl „Carmina Burana” Carla Orfa, a następnie przechodzący w rozpędzony, klasyczny Candlemassowy pęd. Świetnie wypada Längquist, którego głos nie zestarzał się nawet o odrobinę i brzmi tu trochę jak połączenie Tony'ego Martina z Ronniem Jamesem Dio (co nie powinno nikogo dziwić, bo Candlemass przez lata rozwijało to, co wypracowywał właśnie Black Sabbath), ciekawym rozwiązaniem jest dodanie chórów w tle, a sam utwór utrzymany jest w stylistyce jak wyrwanej z pierwszej płyty Szwedów. Niezły jest też cięższy „Under the Ocean” w którym nowoczesne, bardzo czyste brzmienie doskonale zostało połączone z charakterystycznym niskim brzmieniem Szwedów, znów wyrwanym niczym z pierwszych płyt, co nie zawsze dawało się odczuć na albumach z Lowem. W drugiej połowie nie brakuje nawet dusznego, pełnego smutku zwolnienia, które po chwili kapitalnie przechodzi w kolejną porcję ostrego riffu prowadzącego przez cały numer. Na trzecim miejscu znalazł się „Astorolus – the Great Octopus” w którym gościnnie solówkę nagrał Tony Iommi. Perkusyjne intro do którego po chwili dołączają soczyste gitary, a następnie zaczyna się doomowy marsz do jakiego zarówno Black Sabbath, jak i Candlemass przez WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|KOSZYK PEŁEN... |STRONA 89