lata przyzwyczajała swoich fanów. Wgniata w fotel.
O prawie połowę krótszy, bo zamiast niemal siedmiu minut, trwający
niecałe cztery jest numer kolejny, zatytułowany „Bridge of the Blind” w
którym wita nas niepokojąca, akustyczna gitara łkająca smutkiem i
bólem, kapitalnie uzupełniona łagodnym (dla odmiany zamiast
szorstkiego) głosem Längquista. Skojarzenia z największymi klasykami
Candlemass z pierwszych płyt będą tu jak najbardziej na miejscu.
Paradoksalnie jest to też najsłabszy kawałek na płycie, bo brakuje w
nim solidnego przywalenia, a sama atmosfera, choć ma tak robić, nieco
za bardzo potrafi przytłoczyć. Do siedmiu minut panowie znów się
zbliżają w rozpędzonym „Death's Wheel” w którym wracają ostre, a
zarazem melodyjne riffy, duszna pochodowa perkusja i świetny wokal
Johan, który znów śpiewa szorstko, a w pewnym fragmencie jawnie
panowie przywołują styl wydanego już z Marcolinem „Nightfall” z 1987
roku, a na koniec wręcz zbliżyć się do Sabbathów okresu Dio. Po nim
czas na „Black Trinity” w którym ogólny klimat nie zmienia się nawet na
moment i panowie serwują wżerający się w czerep ostry, niemal
drone'owy przesterowany riff, który po chwili po chwili przechodzi w
kolejny, duszny kondukt pogrzebowy. Soczyste nowoczesne brzmienie
ponownie zaskakująco dobrze łączy się ze staromodnym sposobem
grania jakie panowie preferują na tej płycie, ponownie balansując
między debiutem, a dwoma kolejnymi znakomitymi albumami z
Marcolinem przy mikrofonie, o czym Johan także nie zapomina w
swoich wokalach.
Na przedostatniej pozycji znalazł się „House of Doom” znany już z
wydanej w 2018 roku epki nagranej z Matsem Levenem i tu tym
bardziej nie będzie zaskoczenia – bo jest to dokładnie ten sam numer.
Dzwony, deszcz i ponura gotycka atmosfera jawnie mają się kojarzyć z
Black Sabbath – początkiem i końcem tej zasłużonej formacji.
Wchodzą ostre riffy, ponure marszowe tempo i idealnie wpisujący się w
całość wokal – nie jestem jednak pewien, czy zostały one nagrane
ponownie z Johanem, czy jest to znów wersja z Levenem.
WILK KULTURALNY|NUMER 3|KWIECIEŃ 2019|KOSZYK PEŁEN... |STRONA 90