Vademecum odszkodowań 1/2016 Vademecum odszkodowań Nr 2 (8-2016) | Page 10

10 Firmy odszkodowawcze będące spółkami akcyjnymi lub spółkami z o . o . ( o czym same piszą na swoich stronach internetowych ) przyjmują tysiące spraw . Spółka akcyjna może mieć kapitał zakładowy od 100 tys ., a spółka z o . o . – już od 5 tys . zł . W każdej chwili może stać się niewypłacalna i ogłosić upadłość . W efekcie nie będzie skąd wziąć pieniędzy na zaspokojenie roszczeń poszkodowanych , które łącznie mogą opiewać na miliardy złotych . W pierwszej kolejności pieniądze dostaną syndyk , Skarb Państwa , ZUS , pracownicy itd ., a dopiero na końcu – poszkodowani , gdyż są tylko zwykłymi wierzycielami . Proszę racjonalnie rozważyć , jakie to ryzyko . Wspólnicy i akcjonariusze nie odpowiadają osobistymi majątkami , na tym właśnie polegają te spółki .
Najwięcej osób decyduje się skorzystać z usług firm odszkodowawczych ze względu na atrakcyjną cenę . Niski procent prowizji to dobre kryterium wyboru pełnomocnika ?
AK : Nie ma czegoś takiego jak niski procent wynagrodzenia za prowadzenie sprawy odszkodowawczej – która np . z uwagi na liczbę biegłych może trwać dość długo – i jednocześnie wysoka wygrana kwota . Nie można wierzyć absurdalnym zapewnieniom akwizytorów . Usługa na wysokim poziomie musi kosztować , ale dzięki temu poszkodowany uzyska od kilkudziesięciu tysięcy do miliona i kilkuset tysięcy złotych .
Zebranie dowodów i ich przeprowadzenie wymaga odpowiedniego nakładu pracy . Komentarze , prawnicze programy informatyczne , zgromadzenie poglądów judykatury i doktryny , lokal , sprzęt komputerowy , paliwo , samochody , personel itd . sporo kosztują . Co więcej , w kancelarii zawsze powinno być w nadmiarze radców prawnych , żeby w razie choroby lub innego zdarzenia losowego jeden mógł zastąpić drugiego na rozprawie w sądzie – czyli żeby klient nie został bez pomocy . Radcy prawni , jako profesjonaliści , zwłaszcza ci mający doświadczenie w prowadzeniu spraw odszkodowawczych , wysoko cenią swoje usługi i czas . Za pozostawanie w gotowości też trzeba zapłacić . Prowadzenie spraw odszkodowawczych na odpowiednio wysokim poziomie pociąga za sobą szereg kosztów : różne opłaty za dokumenty , zaliczki na biegłych , prywatne opinie lekarskie i z zakresu rekonstrukcji wypadków , badania , konsultacje lekarskie i psychologiczne … Nie można być łatwowiernym i zakładać , że ktoś rzetelnie poprowadzi sprawę i zamiast zarobić , dołoży do tego – wtedy bowiem komornicy zlicytują pełnomocnika za długi i zwyczajnie nie będzie miał możliwości prowadzenia sprawy .
Usługa może kosztować mało , gdy ktoś tak naprawdę nie chce jej wykonywać , tylko zamierza zawrzeć ugodę lub poprzestać na zgłoszeniu szkody . To bardzo kosztowne rozwiązanie , a takich czynności może dokonać sam poszkodowany . Co jeszcze ważniejsze , zamiast uzyskać nawet ponad milion złotych , klient uzyska kilkadziesiąt tysięcy i zostanie pozbawiony możliwości ubiegania się przed sądem o kilkunastokrotnie wyższe kwoty . Moim zdaniem takie postępowanie jest szkodliwe i bezsensowne dla poszkodowanych . To samo dotyczy śmierci matki lub ojca – gdy uprawnieni są współmałżonek i kilkoro dzieci , można stracić miliony , z pewnością przydatne dla rodziny , zwłaszcza dla dzieci . Lepiej nie tracić takich pieniędzy , tylko przeznaczyć je na rozwój dzieci , edukację , wypoczynek , ewentualne leczenie , zaakceptowanie tragedii , pomoc dzieciom , gdy dorosną , zakup mieszkania lub budowę domu .
To może w takim razie warto zawierzyć sukcesom pełnomocnika , spojrzeć na liczbę wygranych spraw ?
AK : To dobry trop , ale nigdy nie można wierzyć akwizytorom i pełnomocnikom na
słowo . Jeśli ktoś dobrze prowadzi sprawy i twierdzi , że wygrywał milionowe kwoty , powinien to udowodnić za pomocą wyroków