Vademecum odszkodowań 1/2016 Vademecum odszkodowań Nr 1 (4-2016) | Page 14

14 Jak manipulują ubezpieczyciele? Niemal wszystko, co w sprawach o odszkodowanie za wypadek czy śmierć osoby bliskiej prowadzi do podpisania ugody, można określić manipulacją – mówi radca prawny Artur Klimkiewicz. – Poszkodowani, zwykle znajdujący się pod wpływem silnego stresu i emocji, z trudem radzący sobie w niełatwej sytuacji, często są w sposób nieuczciwy wprowadzani w błąd sugestiami typu: „sąd i adwokat nie są do niczego potrzebni, można zawrzeć ugodę”, „podpisując ugodę, można otrzymać o 10 tys. zł więcej” i tym podobnymi. Ale w tym wszystkim nikt poszkodowanym nie wyjaśnia, na czym dokładnie polega ugoda i jakie konsekwencje wynikną z jej podpisania. Ważną częścią ugody są ustępstwa, których dokonują wobec siebie obie strony. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 lipca 2013 r., sygn. akt I ACa 201/2013: „Nie jest ugodą porozumienie, w którym ustępstwa takie czyni tylko jedna ze stron, bo w takim wypadku de facto dochodzi do uznania żądania”. Niestety nagminnie dochodzi do sytuacji odwrotnej, kiedy to poszkodowany czyni ogromne ustępstwa na rzecz ubezpieczyciela lub sprawcy wypadku i, zwykle nieświadomie, rezygnuje z przysługujących mu świadczeń (odszkodowania, zadośćuczynienia, renty) w wyższej kwocie. Oznacza to, że w wielu Prawo silniejszego jest najsilniejszym bezprawiem. Marie von Ebner-Eschenbach przypadkach poszkodowany bezpowrotnie traci szansę otrzymania kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy złotych należnych mu pieniędzy! Dlaczego tak się dzieje? Jednym z powodów jest lęk i niechęć do uczestniczenia w rozprawach sądowych przez poszkodowanych. Niewiedza o przysługujących prawach i możliwościach pozytywnego, możliwie bezstresowego załatwienia sprawy z pomocą radcy prawnego, popycha do podejmowania niekorzystnych decyzji. Z drugiej strony przyczyną bywa silniejsza pozycja ubezpieczycieli czy firm zajmujących się zgłaszaniem szkody – a im zależy głównie na własnym interesie, nie zaś na tym, by poszkodowany otrzymał świadczenia w należnej kwocie. Zakłady ubezpieczeń często proponują zawarcie ugody, chcąc ograniczyć nie tylko wydatki na naprawienie doznanej przez poszkodowanych krzywdy i straty majątkowej, lecz także czas i siły niezbędne na zajęcie się daną sprawą. Krótko mówiąc: ubezpieczyciele i firmy odszkodowawcze (w tym kryjące się pod nazwą „kancelaria”) rzadko się w pełni angażują. Kierują się własnym portfelem, a nie sercem, współczuciem oraz dobrem poszkodowanego – i tak już dotkniętego przez los.