[ ROZWÓJ ]
GDY RODZI SIĘ
NIEPEŁNOSPRAWNE
DZIECKO
O TRUDACH RODZICIELSTWA, PROBLEMACH, ALE TAKŻE
SZCZĘŚLIWYCH CHWILACH, ROZMAWIAMY Z MAGDĄ,
MATKĄ NIEPEŁNOSPRAWNEGO ANTOSIA
PRO:- Jesteś nauczycielką języka pol-
skiego, społecznikiem, dziennikarką,
mamą dwóch synów. Która z tych ról jest
dla Ciebie najważniejsza?
Magda Żukowska:- To oczywiste, że by-
cie mamą. Mam dwóch synów 11-let-
niego Olka i 6- letniego Antka. To zde-
cydowanie moja najważniejsza i dająca
najwięcej satysfakcji życiowej rola.
LINK:
uchowruch.blogspot.com
PRO:- Twój młodszy synek urodził się
z niedosłuchem głębokim. Jak przyjęli-
ście te wiadomość?
MŻ: - Zaakceptowanie niepełnospraw-
ności własnego dziecka jest bardzo
trudne. Rozmawiałam z wieloma mama-
mi, które nie umieją tego zrobić. Bo dla
każdego rodzica to koniec świata... Przy
takim stanie rzeczy, żadne słowa nie są
w stanie podnieść na duchu. W moim
przypadku nawet nie chciałam słyszeć
pocieszeń w stylu jesteś silna, uniesiesz
to. Taki przymus dźwigania rzeczy, któ-
rej nie jest się w stanie zaakceptować. To
straszne uczucie. Miałam ochotę krzy-
| Luty 2019 | 18
czeć na każdego, kto starał się w jakikol-
wiek sposób mnie wspierać. Ja nie chcia-
łam słów wsparcia. Chciałam mieć tylko
komfort pozwolenia sobie na słabość.
Chciałam się załamać, ryczeć, schować
pod kocem. Strach... Wszechogarniają-
cy strach i pytanie, co dalej? Słyszałam:
dźwigaj, nie jęcz, ciesz się tym, co masz...
Czy jestem niewdzięczna? Być może.
Ale jestem tylko człowiekiem. TYLKO.
To dźwiganie i udawanie, że wszystko
dam radę znieść, u mnie pękło niespełna
4 lata po diagnozie.
PRO:- I co się stało?
MŻ: - Zdiagnozowano depresję.
PRO:- I co?
MŻ: - Nic, jestem fighterem. Poddałam
się leczeniu. Walczę.
PRO:- Cały czas jesteś aktywna. Widać,
że działasz, rehabilitujesz Antka prowa-
dzisz warsztaty dla rodziców o tym, jak
wspierać rozwój swoich dzieci, publiku-
jesz no i pracujesz zawodowo…
MŻ: - Tak. Ta moja działalność daje mi
bardzo dużo siły. Odkryłam, że rehabili-
tacja Antka stała się dla mnie pasją. Pa-
trzę na to, jak się rozwija i widzę z czym
radzi sobie lepiej z czym gorzej, które
ćwiczenia zasługują na uwagę, które
stanowią jedynie dobrą zabawę. Dlatego
też zaczęłam pisać mój blog. Chciałam,
aby to, co robię, stało się inspiracją dla
innych. Przede wszystkim mam dzie-
ci z dysfunkcjami. Okazuje się jednak,
że większość pytań odbieram od mam
dzieci zdrowych, które pytają, w co się
bawić i jak? Jak wybrać odpowiednie
dla dziecka zajęcia? Jak nie tracić czasu
i pieniędzy na żmudne powtarzanie lite-
rek, a zamiast tego stymulować i poma-
gać w rozwoju? No to odpowiadam: To
Ty, jako Rodzic jesteś TU bardzo ważny.
To Ty stymuluj dziecko poprzez wspólną
zabawę i aktywnie spędzaj z nim czas.
To Ty wprowadzaj je w świat nauki - za-
chęcaj do podejmowania prób. Nie znie-
chęcaj się - motywuj siebie i dziecko! Mi
samej droga do tej wiedzy zajęła sporo
czasu.
PRO:- Czyli śmiało można powiedzieć,
że jesteś motywatorem dla innych rodzi-
ców?
MŻ: - To wspaniałe widzieć, że Rodzice
stają się coraz bardziej świadomi. Że nie
jest to owczy pęd zapisywania dzieci na
zajęcia dodatkowe. Że wybierają spośród