Siódemka Pucharów – Nie będziesz miał cudzych bogów przede
mną
Przykazanie to najwyraźniej określa Boga, który je formułuje, jako boga plemiennego
lub boga wchodzącego w układ z pewnym plemieniem, mianowicie Izraelem, po
uprzednim wyprowadzeniu go „z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (II Mojż. 20, 2-3).
Weszło ono do chrześcijańskiego Dekalogu i narzucane jest innym narodom, których
ten Bóg nie wyprowadził przecież z ziemi egipskiej, przynajmniej przy dosłownym,
geograficznym rozumieniu nazwy „Egipt”.
Narody te miały przedtem swoich własnych, rodzimych bogów i z tego punktu widzenia,
przechodząc na chrześcijaństwo, odeszły od własnych bogów i weszły w układ z cudzym bogiem, w
szczególności z Jezusem Chrystusem, który też – jak Izrael – przybył na swój właściwy teren z
Egiptu, do którego poprzednio uciekł przed siepaczami Heroda. Nasuwa to, oczywiście,
interpretację, że „egipski dom niewoli” jest określeniem odnoszącym się symbolicznie do
dawniejszego kultu rodzimych bogów – i to z takiego „Egiptu” zostały wyprowadzone te wszystkie
narody przez przyjęcie chrztu. Przy takim ujęciu następuje odwrócenie i pomieszanie w odróżnianiu
„własnego” od „cudzego”. Wiadomo tylko, że nie należy mieć cudzych bogów, podobnie jak nie
należy pożądać cudzej żony, gorzej z ustaleniem, co jest własne, a co cudze.
Narody radzą sobie jakoś z tą schizofreniczną sytuacją, naturalizując obcych zrazu bogów, by można
było ich uznać na koniec za własnych. W polskim katolicyzmie ludowym Józef, Maryja i Jezus są,
oczywiśc