Szóstka Mieczy – Spór
Dwójka mieczy pokazuje, że pojęcie prawdy nie jest takie proste w sytuacji, gdy
prawda wiary może być różna od prawdy rozumu (czy też prawda teologii od prawdy
nauki) oraz „są racje serca, których rozum nie zna”. Ale sprawa jest jeszcze bardziej
skomplikowana przez to, że ani prawda nauki, ani (tym bardziej) prawda wiary nie jest
bynajmniej jedna i ogólnie uznana.
Szóstka mieczy przedstawia dysputę religijną, w której biorą udział przedstawiciele
trzech wielkich religii monoteistycznych, judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, uznających skądinąd
tego samego najwyższego Boga, choć pod różnymi imionami: Jahwe, Bóg Ojciec, Allach.
Chrześcijaństwo rozpadło się ponadto na trzy główne odłamy: prawosławie, katolicyzm i
protestantyzm i każdy z owych odłamów ma swojego reprezentanta w tej dyspucie. Wszystkie
wspomniane religie mają swoje święte teksty: Torę, Koran, Nowy Testament, każdy dyskutant
będzie się więc powoływał na inne objawienie, przez co toczyć będą oni ze sobą nawzajem jałowy
spór, który z pewnością do niczego nie doprowadzi. Każda z tych religii może wysuwać coś, co za
nią przemawia: judaizm, że jest najstarszą religią, islam, że jako najnowsze objawienie unieważnia
po części te wcześniejsze, chrześcijaństwo zaś – że ma największą liczbę wyznawców.
Przy każdym uczestniku dysputy znajdujemy jakąś odmianę narzędzia z ostrzem. Muzułmanin wbił
swój kindżał w blat stołu, a jego zaciśnięte pięści świadczą o tym, że jest wściekły, pewnie z powodu
pokrętnych wywodów rabina, przed którym leży rytualny nóż. Miecz przy katolickim księdzu
pokazuje, jakie było faktyczne narzędzie krzewienia wiary. Nie jest to z pewnością miecz
wychodzący z ust jak w opisie triumfującego Chrystusa w Apokalipsie (19, 15): „A z ust jego
wychodzi ostry miecz, którym podbije narody i będzie nimi rządził laską żelazną.”
Jest w tym gronie jeszcze jedna postać, która jednak nie bierze udziału w sporze. Brak ubrania nie
pozwala określić jego wyznania – jest to ktoś podobny do golasa z karty Księżyc, czyli ktoś, kto
poszukuje prawdy indywidualnie – myśliciel. Jest on zagłębiony w siebie – w odróżnieniu od
pozostałych, którzy kierują się na zewnątrz, przeciw sobie nawzajem. A nóż, który leży obok niego
na ziemi, to nóż do rozcinania kartek w książkach.
Podobnie jak na piątce mieczy, przedstawiającej przykazanie „nie mów fałszywego świadectwa
przeciw bliźniemu swemu”, również na szóstce mieczy dyskutanci dają świadectwa swojej prawdzie,
które są wymierzone przeciw innym świadectwom. Jednak sytuacja jest tu inna, zakładamy bowiem,
że każdy świadczy o swojej prawdzie w dobrej wierze, wierząc, że jest to prawda, podczas gdy
fałszywe świadectwo przeciw bliźniemu składane jest w założeniu w złej wierze, ze świadomością
jego fałszywości. Ale skądinąd różnica jest płynna, argumentacja może być demagogiczna, fakty
można naciągać lub przemilczać itp.
88