Tarot of the Apocalypse | Page 85

Piątka Denarów – Nie kradnij Sędzia z piątki mieczy osądza czyny będące pogwałceniem przykazań przedstawionych na wszystkich czterech piątkach: zabójstwa, wykroczenia obyczajowe, składanie fałszywych zeznań, kradzieże. Ściga je zaś policjant z piątki denarów. Denary to w szczególności pieniądze, abstrakcyjna forma własności, umożliwiająca legalne wchodzenie w posiadanie obojętnie jakich rzeczy. Nielegalnym wchodzeniem w posiadanie jest zaś kradzież. W samym posiadaniu nie ma zaś w świetle Dekalogu niczego nielegalnego i nagannego. Tarotowe denary – żywioł ziemi – mają też znaczenie podstawy, stałego gruntu. Na piątce tytułowy denar istotnie występuje jako podstawa. Spoczywa na ziemi, a na nim leżą pieniądze, które policjant przyciska swoim butem. Jest w tym wyraźna sugestia, że ogólną podstawą całej tej grupy przykazań, a może nawet całego Dekalogu, jest prawo własności. I odpowiednio do tego pieniądze znajdziemy na każdej z piątek. W istocie własność nie może istnieć bez porządku prawnego, który ją sankcjonuje, a porządek prawny jest bezsilny bez stojącego na jego straży policjanta. Bez policjanta urząd sędziego z piątki mieczy jest fikcją. A policjant – podobnie jak żołnierz – ma broń jako ostateczny argument, jednak jego działania odniesione są do porządku prawnego, którego podstawą jest prawo stanowione, pisane. I sam policjant też coś pisze, może protokół z zajścia ulicznego, może wypisuje komuś mandat, może spisuje dane osobowe podejrzanego. Podobnie jak sędzia, kreuje on pewną rzeczywistość papierową, która może mieć faktyczną moc sprawczą jako podstawa postępowania państwa wobec obywatela. Poszanowanie własności nie jest żadną specyficznie chrześcijańską wartością, jak chcieliby to widzieć zwolennicy utożsamiania tzw. wartości chrześcijańskich z Dekalogiem. Sztywne trzymanie się kategorii „moje – twoje” raczej oddziela człowieka od człowieka i wchodzi w kolizję z bardziej specyficznie chrześcijańskim przykazaniem „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. I w ewangeliach można znaleźć sporo miejsc świadczących o tym, że duch własności był samemu Jezusowi raczej obcy (inaczej niż Kościołowi, który działa w jego imię): „A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz” (Mat. 5, 40). „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie” (Mat. 19, 21). „Zaprawdę powiadam wam, że bogacz z trudnością wejdzie do Królestwa Niebios” (Mat. 19, #2