Piątka Mieczy – Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu
swemu
Zgodnie z charakterem mieczy, reprezentujących żywioł powietrza, z grupy przykazań
przedstawionych na piątkach piątce mieczy przypada przykazanie dotyczące zachowań
słownych, np. składania fałszywych zeznań w trakcie procesu sądowego.
Otóż wysoki sąd może takim zeznaniom dać wiarę, albo jej nie dać. Zależy to od
różnych czynników. Na karcie pokazane są dwa z nich. Jeden jest trywialny – sędzia
może być przekupiony przez jedną ze stron. Drugim, na który wskazuje Pismo Święte leżące na
stole, może być stronniczość sumienia sędziego, dla którego kodeks karny i zasady postępowania
procesowego nie są bynajmniej jedynym punktem odniesienia, a podciągnięcie danego czynu pod
określony paragraf bywa często sprawą uznaniową, akta sprawy mogą zaś być sporządzone w sposób
wybiórczy i tendencyjny.
W przypadku prawa szczególne znaczenie ma odróżnienie ducha i litery, o którym mówi święty
Paweł w Liście do Rzymian (2, 29) i w II Liście do Koryntian (3, 6): Bóg „uzdolnił nas, abyśmy byli
sługami nowego przymierza, nie z litery, lecz z ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia”. „Litera”
prawa może zabić nawet w całkiem dosłownym sensie. Bezduszne trzymanie się litery i traktowanie
orzeczeń sądowych jako rzeczywistości nadrzędnej w stosunku do faktycznej prawdy również jest
fałszywym świadectwem przeciw bliźniemu, i to w dodatku instytucjonalnie usankcjonowanym.
Człowiek widoczny na karcie siedzi w fotelu sędziowskim skrojonym na miarę znacznie
przekraczającą jego osobę. To ten fotel, toga i peruka stanowią o jego znaczeniu i pozwalają mu się
nadymać godnością wysokiego sądu, do którego nie wolno bez pytania się odezwać, z którym się nie
dyskutuje i który można byle czym obrazić. Przed takim sądem nie tak łatwo jest dać świadectwo
prawdzie, bo może on udzielić głosu, bądź go nie udzielić, a udzieliwszy – w każdej chwili odebrać.
Prawda tu się sama nie przebije, liczą się kruczki prawne, litera, umiejętnie wykorzystywane
półprawdy.
Jezus powiedział o sobie: „ja jestem droga i prawda, i żywot” (Jan 14, 6), a postawiony przed
Piłatem, który chciał się dowiedzieć, czy jest on, czy też nie jest królem żydowskim, odpowiedział:
„Królestwo moje nie jest z tego świata; […] przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie”.
Ale to już Piłata nie interesowało, skwitował więc zeznanie Jezusa retorycznym pytaniem: „Cóż to
jest prawda?” (Jan 18, 36-38), co miało znaczyć, że nie ma czegoś takiego jak prawda i pora już o
tym wiedzieć. Potem zaś kazał przybić do krzyża napis: „Jezus Nazareński, król żydowski”, a na
protesty arcykapłanów żydowskich odpowiedział: „Com napisał, tom napisał” (Jan 19, 19-22). I w
ten sposób utrwaliło się w naszym chrześcijańskim świecie wyobrażenie sądu, którego prawda jako
taka nie interesuje, a ma być nią to, co się napisze w sentencji wyroku sądowego.
84