Dwójka Mieczy – Prawda
Poprzednia blotka, Dwójka Pucharów, ukazuje konflikt pomiędzy naturalnymi
uczuciami, mającymi swe źródło w ludzkim sercu, a chrześcijańską świadomością
religijną, w myśl której „z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta,
kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa”. Dwójka Mieczy pokazuje podobny
konflikt, ale związany już nie z tym, co człowiek czuje w sercu, lecz z tym, co myśli
swoim rozumem.
Chodzi tu mianowicie o charakterystyczne dla świata chrześcijańskiego przeciwieństwo rozumu i
wiary. Po okresie średniowiecznych ciemnych wieków, kiedy antyczna nauka i filozofia były w
pogardzie i nie było przyzwolenia dla poznawanie tego świata gwoli zaspokojenia próżnej
ciekawości, rozum stopniowo był przywracany do łask, aż wreszcie po przełomie
światopoglądowym, jakim było Odrodzenie, powstała i dynamicznie się rozwinęła nowożytna nauka
jako całkowicie wyemancypowana od religii.
Po okresie ostrych konfliktów doktryny Kościoła z doktrynami naukowymi (np. z heliocentrycznym
systemem Kopernika czy też z teorią ewolucji Darwina), obecnie wiara i nauka są raczej dziedzinami
rozłącznymi, a wierzący chrześcijanin, o ile nie jest fundamentalistą, unika konfrontowania swoich
dwóch światopoglądów – naukowego i religijnego. Gdy jednak traktuje na serio dosłowną treść
wiary, zmuszony jest do odrzucenia wielu sprzecznych z nią teorii naukowych. We współczesnym
świecie częściej jednak odrzucane są sprzeczne z nauką wyobrażenia religijne.
Na karcie przedstawiony jest katolicki teolog, papież Benedykt XVI (Joseph Ratzinger), a obok
odwrócony do niego plecami przedstawiciel świeckiej nauki – astronom. Obaj interesują się niebem,
lecz dla obu znaczy ono zupełnie co innego. Teolog trzyma Biblię, zawierającą prawdy objawione
przez Boga, a astronom patrzy przez teleskop na gwiaździste niebo. To niebo jest ciemne – tak jak
czarnoskóry poganin i diabeł. Okno, przez które je widać, wygląda jak otwarta księga. W
odróżnienia od tej księgi – księgi natury, którą także można uważać za objawienie natury Boga –
księga, którą trzyma teolog, jest zamknięta, gdyż zawiera doktrynę od dawna gotową, ostateczną i
niezmienną.
Symbole żywiołu, miecze, są skierowane w sposób znaczący. Miecz teologa zwrócony jest ostrzem
do wnętrza księgi – podobnie jak zainteresowanie teologa. Miecz astronoma wymierzony jest,
podobnie jak jego teleskop, w przestrzeń kosmiczną. Przez teleskop widać obrazy sprzed milionów
albo nawet miliardów lat. Z Biblii wynika jednak, że świat został stworzony niecałych sześć tysięcy
lat temu. Czemu wierzyć, Słowu Bożemu, czy też oku, szkiełku i rozumowi? A może najlepiej jest
po prostu trwać w poznawczej schizofrenii? Albo uznać, że poznanie naukowe jest prawdziwym
poznaniem – tyle tylko, że nieprawdziwej rzeczywistości?
72