Tarot of the Apocalypse | Page 69

As Mieczy – Żywioł powietrza Na karcie As Mieczy przedstawiony jest anioł z mieczem. Miecz jest tarotowym symbolem żywiołu powietrza, oznaczającego POZNANIE, KOMUNIKACJĘ – miecz umysłu, którym można się przebić przez ciemność grubej materii i ludzkich uczuć, którym można oddzielić fałsz od prawdy, miecz, którego ostrość jest też metaforą skupienia na czymś uwagi w celu wyraźnego poznania, czym to jest. W Apokalipsie symbolem żywiołu powietrza jest anioł – po zerwaniu pierwszej pieczęci podobna do człowieka żywa skrzydlata istota, czyli anioł, wywołuje jeźdźca na białym koniu i w koronie zwycięzcy. W tym jeźdźcu rozpoznajemy samego Chrystusa jako owego lwa, który zwyciężył. Zwycięstwo polega na przełamaniu bariery skończoności, na oświeceniu. Jest to zwycięstwo jaźni, której symbolem jest lew. Zwycięska jaźń uzyskuje postać anioła. Oznacza to, że jego substancja czy też konsystencja jest subtelniejsza, właśnie powietrzna. Inaczej mówiąc, pozbawiona jest tej grubej realności, jaką mają ziemskie rzeczy i ciała – realności, której zasadą jest fałsz, pozór, maja, niewiedza. W naszej talii tarota ludzkie aniołki po opuszczeniu alchemicznej retorty, którą jest ziemski świat, wlatują do Nowej Jerozolimy (patrz: „Sąd Ostateczny” i „Świat”). W Apokalipsie Chrystus pojawia się też jako jeździec na białym koniu, z którego ust wychodzi ostry miecz. Tym mieczem podbija on narody, co znaczy, że walczy i zwycięża Słowem, bo w Słowie tym zawarta jest prawda, która zwycięża i wyzwala. Miecze stanowią parę z pucharami na tej zasadzie, że czysta prawda myśli jest czymś, co trzeba wydobyć z mętnej wody uczucia, które jest ogólnie biorąc niejasnym stanem ducha. W tej niejasnej postaci nie tylko człowiek jawi się sam sobie, ale także otrzymuje prawdę religijną – w postaci wiary, której treść wyrażona jest w symbolach i obrazowych wizjach. Jest to poniekąd jedno i to samo, bo tak naprawdę sam człowiek jest prawdą religijną i kiedy pozna samego siebie, będzie zarazem znał Boga, a Bóg będzie w nim znał samego siebie. Gdy człowiek osiągnie ten cel, stanie się aniołem. Ten anielski byt jest jednak sposobem istnienia na tamtym świecie, w świecie duchowym, w niebie. Niebo jest światem myślowym. Ale ten świat jest konkretem myślowym, myślą w całym jej bogactwie, dopiero wtedy, gdy boska światłość przeniknie do najciemniejszej głębi bytu, na samo dno mrocznej otchłani i powróci stamtąd do siebie ze skarbem absolutnego poznania. Zadanie to wykonują zbiorowym wysiłkiem ludzie – krok po kroku, w niezliczonym szeregu kolejnych wcieleń w materii, w których zawsze towarzyszy im ciemna otchłań. Mają ją w sobie samych, a kryje się w niej zagadka ich własnej, niepowtarzalnej indywidualności, która po powrocie w anielskiej postaci do nieba stanie się cząstką urzeczywistnionego Absolutu. 69