Tarot of the Apocalypse | Page 51

Walet Mieczy – Kuszenie Nie będziesz kusił Pana Boga swego Karta przedstawia kuszenie Jezusa na Pustyni Judzkiej. Zaraz po chrzcie Jezus napełniony Duchem Świętym, jako nowo narodzony Syn Boży, udał się na pustynię. Czy jego umysł wytrzyma taką nagłą metamorfozę? Czy Jezus nie zachłyśnie się swą boskością i nie zechce wykorzystać jej w niewłaściwy sposób? Jakże często się zdarza, że wielka oświecona dusza wpada w życiu na ziemi w różne pułapki i mniej lub bardziej świadomie sprzeniewierza się swemu posłannictwu! Bo nawet oświecony ma dwa różne rozumy: boski i ziemski. Każdy z nich podpowiada co innego, a to, co dobre z ziemskiego punktu widzenia, może z boskiej perspektywy przedstawiać się zgoła inaczej. Nawet pod koniec swej ziemskiej misji Jezus nie porzucił całkowicie ziemskiego rozumu, modląc się, by ominął go los, który zgotował mu Ojciec. Ale teraz Jezus jako Syn Boży jest dopiero na początku swej misji. Z nieśmiałością traktuje swoją oświeconą świadomość i moc, którą poczuł w sobie. Kiedy diabeł go kusi, Jezus trzyma się litery Pisma jako kryterium tego, co słuszne, a co niesłuszne. Czyżby jeszcze nie dotarło do niego, że jako Syn Boży nie podlega już Prawu? Czyżby Złe wciąż jeszcze miało do niego dostęp? Dlaczego, czując się Jednym z Ojcem, czuł zarazem swoją całkowitą zależność od niego i musiał prosić go o każdy cud, a jego mocy nie wolno mu było wystawiać na próbę? Diabeł wziął Jezusa do świętego miasta i postawił na szczycie świątyni, mówiąc: „Jeżeli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisano bowiem «Aniołom swoim Bóg przykaże na rękach cię unieść, abyś nie zranił o kamień nogi swojej»”. Jak się wtedy zachował Jezus? Czyż nie powiedział: „Napisane jest również: «Nie będziesz kusił Pana Boga swego»”? Może nie chciał ryzykować. Może był tak samo małej wiary, jak Piotr, który opuściwszy łódź, szedł po wodzie, ale kiedy zerwała się wichura, zląkł się i zaczął tonąć, za co usłyszał od Jezusa upomnienie: „O małowierny, czemu zwątpiłeś?”. Pustynia symbolizuje pustkę umysłu w stanie medytacji. W tej pustce objawia się nie tylko boska rzeczywistość, objawiają się również owe diabły. Jedno z drugim zaczyna się Jezusowi mieszać, bo skoro kusicielem jest diabeł, to czemu każe się modlić do Ojca w niebie słowami: „I nie wódź nas na pokuszenie”, i prosić go – zamiast o Słowo – o chleb powszedni? Czy Bóg nie powinien na to odpowiadać tak jak Jezus diabłu: „Nie samym chlebem człowiek żyje?”. Tańczące diabły śmieją się więc z Jezusa złapanego w sidła sprzecznych ze sobą zasad. Niech nie myśli, że można z tej sytuacji wybrnąć bez pogwałcenia którejś z nich! Jezus jest na tej karcie Waletem Mieczy, a miecz, którym ogania się przed diabłami, to miecz jego rozumu. 51