Walet Denarów – Ukrzyżowanie
To jest godzina Szatana i moc ciemności
Karta przedstawia krzyżowanie Jezusa, który biernie na to przyzwala. A Bóg Ojciec
nie zsyła na ratunek Synowi aniołów, jak to obiecywał diabeł, kusząc Jezusa na
pustyni. Tym razem nie powtórzy się już historia Abrahama, któremu Bóg kazał
złożyć w ofierze syna, ale wysłał anioła, by powstrzymał jego rękę z nożem
wzniesioną do ciosu. Twarz Boga Ojca wpisana w Gwiazdę Dawida jest odwrócona od
tego, co się dzieje. Jezus potwierdza to dramatycznymi słowami: „Boże mój, Boże, czemuś mnie
opuścił?”.
Śmierć Jezusa jest zadośćuczynieniem za tamto wydarzenie, w którym Jezus występował jako
Abraham. Teraz sam jest składany w ofierze. Jako tytułowy Walet Denarów jest przybijany do
krzyża leżącego na wielkim denarze, symbolizującym żywioł ziemi – świat materialny, którego
twarde prawa wystawiają ducha na ciężką próbę. Już samo wcielenie, od wielkiej traumy narodzin
do śmierci w męczarniach, jest ukrzyżowaniem.
Na karcie dominuje postać szatana – Księcia Tego Świata. Jest to godzina jego triumfu. Pentagram
na denarze, na którego tle widać głowę szatana, jest odwrócony, ma więc znaczenie złoczynne. Ten,
kto mówił: „Moje królestwo nie jest z tego świata”, został wydany szatanowi, który robi z nim, co
mu się podoba.
A robi to w sposób arcyszatański, gdyż odpowiedzialność za śmierć Jezusa się rozmywa. Domagali
się jej Żydzi – za to, że Jezus podawał się za Syna Bożego – ale im samym nie wolno było mu jej
zadać. Piłatowi podsunęli zaś powód zastępczy – że Jezus, podając się za króla żydowskiego, zwraca
się przeciw cesarzowi rzymskiemu. Piłat działał jako przedstawiciel władzy, ale nie chciał brać
osobistej moralnej odpowiedzialności za skazanie Jezusa na śmierć. Karta przedstawia Piłata w
symbolicznym geście umywania rąk.
Zbiorową odpowiedzialność za śmierć Jezusa wzięli na siebie Żydzi, wołając: „Krew jego na nas i na
dzieci nasze”. Na karcie widać tę krew tryskającą na grupkę Żydów. Ich nienawiść do Jezusa
przedstawiono jako lecące w jego stronę kamienie, odbijające się od tarczy rzymskiego żołnierza
pilnującego porządku.
Sam szatan nie musi już nic robić. Stoi z założonymi rękami jako świadek tego wydarzenia, czując
ponurą satysfakcję. Ale jego triumf jest chwilowy. Bo oto nad stertą kamieni podlanych krwią
krzyżowanego widoczny jest zarys powstającej budowli, zgodnie ze słowami Jezusa: „Zburzcie tę
świątynię, a ja w ciągu trzech dni ją odbuduję”. Mówił on o świątyni swego ciała oraz o jego
zmartwychwstaniu, dzięki któremu powstał Kościół Chrystusowy i zdobył władzę duchową nad
światem rzymskim, a swym zasięgiem znacznie przewyższył judaizm.
52