przyciągania, której trudno się oprzeć. Jedno z niewielu miejsc gdzie magia jest
realna. Czasem mam wrażenie, że to co dzieje się w teatrze jest bardziej
prawdziwe od „prawdziwego” życia. Życie w sztuce jest najlepszym, jakie można
sobie wyobrazić, ale prawdziwe życie w teatrze, z aktorami, aktorkami – bo to
osobny gatunek, z reżyserami, technicznymi to jest to z czym trudno mi się
pogodzić. O przepraszam… na chwilę zapomniałam, że też jesteś aktorem…
ON: Potraktuję to jako komplement.
ONA: Przeczytajmy jeszcze parę listów.
ON: Właściwie, to nie musisz czytać. Mogę ci parę zacytować z pamięci:
Drogi Panie, z przyjemnością piszę ten list, żeby wyrazić mój ogromny szacunek,
jakim pana darzę. Jest pan moim ulubionym aktorem. Widziałem prawie
wszystkie filmy i seriale z pana udziałem. Czekam niecierpliwie na każdy kolejny
odcinek. Bardzo bym chciał pana poznać. Mam nadzieję, że odpisze pan na mój
list. Z poważaniem no nie wiem… na przykład Krystian.
Albo ( stopniowo podnosi głos, jest jakby lekko poirytowany )
Drogi Piotrze, jestem pana wierną fanką, bardzo wielką radość sprawiłoby mi
pana zdjęcie z dedykacją dla mnie. Proszę o przesłanie na mój adres: Irena
Kowalska, Szkolna 1, mieszkania ileśtam, Koluszki.
Albo
Wszyscy aktorzy to świnie. Podpisano – Uprzejmy.
ONA: Rzeczywiście bardzo uprzejmy. Mógł napisać gorzej.
ON: Mógł.
ONA (uśmiecha się) : Herbata ci wystygnie.
ON: Akurat lubię zimną.
Ona siada na kanapie. Bierze filiżankę, pije. Sięga po kolejny list z kupki leżącej
na stoliku. Wyjmuje z koperty, odkłada na kolana czyta :
ONA: Panie Piotrze, ja wiem, że to dość żałosne znów pisać do pana, ale nie mogę
przestać o panu myśleć. Ta komedia romantyczna z panem, była taka sugestywna.
Widziałam ją trzy razy. Wiem, powinnam wyjść z domu, znaleźć sobie jakiegoś
normalnego faceta, zamiast słać smutne listy, na które nigdy nie otrzymam
odpowiedzi. Powtarzam sobie za Freudem: sublimuj dziewczyno, sublimuj…
8