ON: Ja to bym wolał sobie coś zrobić, ale się nie wyrobiłem z zakupami, więc
trochę nie mamy innego wyjścia. Może pizza. Dawno nie jadłem, a mamy tu nie
daleko niezłą pizzerię. Dowożą. Nawet szybko. To, co? Szynka i pieczarki?
ONA: Do karmelowego piwa to może jednak hawajska…
ON: Świetny pomysł! ( Bierze do ręki telefon, wybiera numer i zamawia) Dzi eń
dobry, chciałbym zamówić - dwa razy pizza hawajska - poproszę. ( Ponieważ
adres jest w bazie nie musi podawać adresu, tylko potwierdza) : Tak, to ja. Tak,
tak, właśnie na ten adres. Dziękuję! ( Rozłącza się) .
ONA: Zanim nam dostarczą jedzenie, możemy przeczytać jeszcze jeden list z tych
zachowanych przez ciebie?
ON: Może ci przeczytam taki z propozycją matrymonialną. Czytam go czasem
na poprawę nastroju.
ONA: A, to poproszę.
ON: ( podchodzi do stolika bierze list i czyta) Kochany Panie Piotrze,
postanowiłam napisać do Pana, bo widzę, że źle się u Pana dzieje i potrzebuje Pan
pomocy. Dlaczego to ja miałabym Panu pomóc? Otóż to bardzo proste. Jestem
bardzo fajno i ładno dziewczyną, mam poukładane w głowie i wiem, co jest
w życiu ważne. Wiem, że mężczyzna, który ciężko pracuje musi zjeść dobry
obiad, poprawić smakowitym ciastem na deser, móc z kimś chwilę porozmawiać
a wieczorem przytulić się i zaznać ciepła. Powiem Panu, że ja jestem do tego
idealna. Mam wszystko na swoim miejscu, ugotować umiem, ciasta piekę
najlepsze w okolicy. Proszę zapytać proboszcza, na pewno potwierdzi. Lubię jak
jest czysto i porządek. A jak już mam wszystko zrobione, to mogę sobie usiąść na
kanapie i obejrzeć serial, w którym Pan gra, żeby móc potem porozmawiać o tym
z Panem przy kolacji. Zawsze usłyszy Pan ode mnie dobre słowo. Może Pan
liczyć na stałość moich uczuć. Nie potrzebne Panu te wyszukane miejskie lale,
potrzebuje Pan, porządnej, normalnej dziewczyny. Proszę dać sobie szansę, bo
taka okazja zdarza się raz na sto lat. Proszę się odezwać. W razie potrzeby prześlę
zdjęcie. Uściski! Mariola.
ONA: Nieeeee… To jakiś kosmos! I do tego jeszcze „Mariola”?!?
ON: Żaden kosmos. Najzupełniej normalna sprawa. Porządne dziewczyny często
się oferują. Nie wiem tylko, czemu uważają, że aktor to dla nich odpowiednia
partia. Lepiej by zrobiły pisząc do mechanika samochodowego, albo konserwatora
sieci elektrycznej. Coś w tym jednak jest. Taka dziewczyna, co ma ugotowane
13