Słuchowiska Dopadła nas tajemnica | Page 10

HELENA: A dalej? STEFANKA: Bandaże, strzykawki szklane, igły różnych rozmiarów, narzędzia lekarskie i chirurgiczne, a na koniec długa lista leków. HELENA: No to chwilę Ci to zajmie. ( wyciera naczynia, odkłada ) W tle słychać dźwięki przekładanych buteleczek, szelest bandaży i różnych narzędzi lekarskich wyjmowanych z szafek i wkładanych do drewnianej skrzynki. Idę do sali nr 6, do zobaczenia później. SCENA VI HELENA: Dobry wieczór. DOKTOROWA: Dobry wieczór. HELENA: Jak samopoczucie pani doktorowej? SIOSTRA PRZEŁOŻONA (cicho do Heleny) : Nie ma sensu pytać jej o samopoczucie i tak nie odpowie. Pójdzie pani z nią, na krótki spacer, Heleno? HELENA: Oczywiście. Po prostu pochodzić, pospacerować po korytarzach? SIOSTRA PRZEŁOŻONA ( cicho do Heleny ): Tak, dla rozruszania kości. Pani doktorowa ma przednie zdrowie, tylko pozazdrościć, ale jest straszliwie leniwa i łóżko ciągnie ją do siebie jak chłopa do karczmy. ( do doktorowej Sokulskiej ): Niech pani doktorowa wstanie. Poprawię pościel, a siostra Helena przejdzie się z panią po korytarzu. Pora na trochę ruchu. Ja tymczasem sprawdzę pani leki i potem podamy. DOKTOROWA: Wstać? HELENA: Tak, proszę wstać. DOKTOROWA: Już wstaję. SIOSTRA PRZEŁOŻONA: Teraz proszę się ubrać. O tutaj mam pani okrycie. DOKTOROWA: Ubrać się? HELENA: Tak, proszę się ubrać. Tu, tu… tu proszę jedną rękę wsunąć, o, a teraz drugą. DOKTOROWA: Już. SIOSTRA PRZEŁOŻONA: A teraz spacer. DOKTOROWA: Spacer?