wywiad
śpiewania w zespole odwiedziłam
foniatrę, która w naszym środowisku
zajmuje się „gardłami” wszystkich
największych wokalistek. Popatrzyła
na mnie z politowaniem i powiedziała:
Kolejna dziewczyna, która śpiewając
rocka zdziera gardło. Gitarzysta,
jak zniszczy gitarę, to kupi sobie
nową, a ty, dziewczyno, gardła sobie
nie wymienisz. Po czym kazała mi
otworzyć usta i aż usiadła z wrażenia.
Ty zamiast strun głosowych, masz
liny okrętowe. Pierwszy
raz coś takiego widzę.
Śpiewaj sobie, co chcesz.
- Kiedy aktor złamie
nogę, trzeba odwołać
przedstawienie. Twój
głos nigdy Cię nie
zawiódł?
- Mam w gardle taką
piekielną maszynę,
że naprawdę trzeba
bardzo dużo, żeby mnie
unieczynnić. Dwa razy
zdarzyło mi się dać
koncert z zapaleniem
strun głosowych, co
grozi utratą głosu.
Śpiewając, słyszałam
trzaski w gardle. Odchorowałam to
przez cztery miesiące.
- Jesteś mamą dwóch synów
między którymi jest 14 lat
różnicy. Czy Twój nastole F