Przegląd Archiwalno-Historyczny 1 (2014) | Page 190

190 Michał Janeczek chiwum Jednoty odnalazł w  latach pięćdziesiątych XX  w. w Evangelische Brüder-Unität Herrnhut na terenie Niemieckiej Republiki Demokratycznej prof. Jerzy Śliziński, pracownik Uniwersytetu Warszawskiego. Wspólnie z Czesławem Skopowskim, ówczesnym dyrektorem Archiwum Państwowego w Poznaniu, podjął starania o odzyskanie papierowych skarbów; rewindyka­ cja zakończyła się sukcesem w 1961 r. – bezcenne archiwum i materiały bi­ blioteczne trafiły z powrotem do Polski. Zdeponowane w Archiwum Państwowym w Poznaniu zabytki piśmien­ nictwa dzielą się w oparciu o kryterium przynależności na materiały archiwal­ ne i biblioteczne. Zgodnie z tym podziałem, są one przechowywane w osob­ nych pomieszczeniach i  podlegają osobnej ewidencji. Archiwalia dotyczące ewangelików reformowanych w pierwszej kolejności należało uporządkować i  zinwentaryzować9. Zamiar odtworzenia dawnego podziału dokumentów, który odzwierciedlałby kompetencje poszczególnych instytucji, wymagał od archiwistów dokładnej wiedzy o organizacji Jednoty. Prace przygotowawcze trwały dość długo, dlatego inwentarz został opracowany dopiero w 1977 r. Zespół Akt Braci Czeskich zajmuje na magazynowych półkach łącznie 17 m.b. „Obecnie sporządzony inwentarz akt tego złożonego zespołu – pisze jego au­ torka – jest inwentarzem idealnym o tyle, że obejmuje nie tylko akta Jednoty przywiezione w 1961 r. z Herrnhut (2644 jednostki), ale też włączono do nie­ go priora zespołów akt gmin ewangelicko-unijnych i zbioru metryk oraz akta zarejestrowane w wymienionych bibliotekach. Zsumaryzowano również na kartach inwentarzowych akta luźne oprawione w XIX w., wkładając te karty w odpowiednie miejsca inwentarzowe (razem wszystkie akta dołączone sta­ nowią 1150 jednostek)”10. Można śmiało stwierdzić, że inwentaryzacja powiodła się, skoro nie docie­ rają żadne sygnały o problemach z wykorzystaniem Akt Braci Czeskich przez naukowców i  pasjonatów. Beczkę miodu może jednak zepsuć łyżka dzieg­ ciu. O ile archiwalia zostały opracowane zgodnie z  obowiązującymi wów­ czas standardami, o tyle materiały biblioteczne, które przywiezione zostały z  Herrnhut w  dwóch drewnianych skrzyniach, funkcjonują w  zasadzie bez jakiegokolwiek katalogu. W praktyce oznacza to, że nie są one dostępne dla użytkowników archiwum. W przeszłości podejmowano próby, aby zmienić ten stan rzeczy, niemniej zbiory książkowe były jakby na marginesie zainte­ resowań badaczy. Środowisko naukowe wiedziało o ich istnieniu, wiedziało też czego mniej więcej można oczekiwać po tych drukach, lecz wiedza ta bez odpowiedniego katalogu była dość trudna do ugruntowania. 9 O działaniach mających na celu udostępnienie czytelnikom zespołu Akt Braci Czeskich pisała J. Bielecka, Inwentarz zespołu akt braci czeskich w Wielkopolsce, Poznań 1977 [bez paginacji]; J. Bielecka, Bracia czescy w Lesznie, s. 170-172. 10 J. Bielecka, Bracia czescy w Lesznie, s. 171.