26
Grażyna Zaliwska
po cenach istotnej, zakupnej wartości, t. j. po cenach istotnie
zapłaconych tak za grunta i ich melioracye, jak za b[u-]
dynki na nich wystawiane, które to ceny wykazują się
z książek handlowych i spisów inwentarzowych.
7. Opiekunami nad całą pozostałością po mnie i po
ś.p. mej Żonie, oraz nad dziećmi naszemi, o ile i dopóki one będą niedoletniemi, mianuję:
Prof. Marcellego Mottego, Szwagra mego,
Władysława Bentkowskiego, z bióra Tellusa
Maxymiliana Sypniewskiego, byłego kupca i administratora dóbr.
Jest
4.
Jest moją wolą, aby Opiekunowie wolni byli od wszelkiego
wpływu i nadzoru Sądu Opiekuńczego, o ile tylko prawa krajowe na to pozwalają. Nie wątpię, że wszyscy
trzej nie odmówią mi tej przyjacielskiej usługi, o co
ich usilnie proszę.
8. Życzę sobie, aby z Opiekunów rzeczonych Szwagier mój
Marcelli Motty i Władysław Bentkowski zajęli się
wychowaniem Syna mego Stefana i córki Zofii, i aby
się w tej mierze trzymali skazówek podanych przez
mnie w przytoczonej już Instrukcji mojej z dnia 25 Lipca r.b. Opiekun trzeci, Maxymilian Sypniewski, ma
mieć w tej mierze głos doradczy, z prawem Opiekuna honorowego.
9. Chcę, aby Opiekun Władysław Bentkowski był specyalnym administratorem całej pozostałości, aby więc jako taki
sprawował zarząd całego majątku pozostałego w nieruchomościach zarówno, jak w zakładzie fabrycznym i han[-]
dlu z nim połączonym, i to z prawem reprezentowania
i podpisywania firmy, do czego mu niniejszym udzielam
pełnomocnictwa. Ponieważ zaś życzę sobie, aby czas swój
i pracę zarządowi temu poświęcił, więc też chcę, aby za
to pobierał z kasy fabrycznej stósowne wynagrodzenie
wynoszące rocznie około 1,000 talarów. Dwaj inni Opiekunowie mają mieć w zarządzie tym udział Opiekunów
honorowych, z prawami i obowiązkami, jakie prawa
krajowe w tej mierze przepisuje.
Gdyby Władysław Bentkowski zarządu tego przyjąć