Jeżeli chodzi o miejsca pamięci, dla dr Jennifer Rich podstawowe pytanie brzmi: po co używać technologii? W jaki sposób wzbogaca ona wizytę? Oczywiście od wybuchu pandemii pytanie to zyskało bardzo na znaczeniu, ponieważ dostrzegliśmy potencjał nowych technologii, jeżeli chodzi o angażowanie wszystkich odwiedzających i tworzenie nowych sposobów zdobywania wiedzy o miejscach pamięci.
Jeżeli zastanowimy się, jak ma wyglądać skuteczne nauczanie o Holokauście, to nie ma jednej idealnej odpowiedzi, a tylko wiele różnych możliwości. Jedyny warunek jest taki, żeby miejsce pamięci nadal spełniało swoją funkcję. Dla Marii Zalewskiej najważniejsze pytanie to: czy miejsca fizyczne nadal mają znaczenie w erze cyfrowej?
Dr Maria Zalewska: Jaka jest nasza relacja z aspektem fizycznym miejsc? Nie uważam, żeby wielkie znaczenie miało tu to, czy jest to obóz zagłady, czy koncentracyjny. [...] To pytanie wykracza poza zakres nauczania o Holokauście. To bardziej ogólne pytanie dla edukatorów i odwiedzających. Jak wygląda nasza relacja z miejscami fizycznymi w czasach, kiedy nasze życie przeniosło się do sfery online? Czasy, w których żyjemy, są w pewnym sensie szczególne, no i tak, pandemia w pewien sposób pokazała drastyczne tempo zmian, ale ten kryzys egzystencjalny trwa już od kilku dekad. Powoli tracimy ocalałych, a pandemia tylko przyspieszyła ten proces. Podczas pandemii wszyscy przenieśliśmy się do Internetu, więc nasza umiejętność korzystania z mediów również się zmieniła. Doganiamy dzieci, które żyją w nim od 10 czy 15 lat. Jest to więc dla nas szok, ale dopiero nadrabiamy zaległości.
Instytucje są decydentami, a ich podejście do technologii powinno być świadome
i ostrożne, ponieważ odpowiedzialność ciążąca na nich jest ogromna. Możliwe jednak, że ta dyskusja toczy się zbyt późno, ponieważ świat bardzo szybko gna do przodu. Odpowiedzi na pytania, dotyczące zastosowania nowych technologii czy nawet gier, nie zostały jeszcze skodyfikowane, przez co trudno jest znaleźć te właściwe.
Fizyczne miejsca pamięci służą jako punkt zaczepienia dla bardziej ulotnej pamięci online, która nie istniałaby bez miejsc fizycznych. Żyjemy w hybrydowym świecie, gdzie oba światy muszą się uzupełniać. Miejsce takie jak Auschwitz-Birkenau otacza opieką milczących świadków (baraki, buty itp.) straszliwych zbrodni, które zostały tu popełnione, zaś instytucja taka jak USC Shoah Foundation jest w posiadaniu największego repozytorium świadectw. Ich cele i strategie w oczywisty sposób się różnią, ale w ostatecznym rozrachunku uzupełniają się wzajemnie.
Dla dr. Piotra M. A. Cywińskiego, dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau, celem wizyty
w autentycznym miejscu jest nie tylko zdobycie wiedzy o historii, ale przede wszystkim refleksja moralna na temat samego siebie jako człowieka żyjącego na tym świecie. Temu celowi służy zachowanie autentycznych miejsc. Przybycie tutaj powinno zmuszać do moralnej refleksji nad naszą rolą w społeczeństwie w odniesieniu do kwestii, takich jak: rasizm, antysemityzm i ksenofobia. W wyniku tych rozważań zapytał on prelegentów: Na czym polegają na wskroś antropologiczne kwestie dotyczące nowych technologii, które należy wziąć pod uwagę w świetle specyfiki autentycznych miejsc?
Elementem wspólnym wszystkich tych autentycznych miejsc pamięci, takich jak: Treblinka, Auschwitz-Birkenau czy nawet Murambi w Rwandzie, jest to, że mają na nas ogromny wpływ. Są to fizyczne miejsca, które skłaniają odwiedzających do szukania dodatkowych informacji w sieci. Znalezienie sposobu, by zastąpić wizytę w autentycznym miejscu, byłoby niemożliwym wyzwaniem, ponieważ taka wizyta stacjonarna oferuje wielozmysłowe doznania. Emocji i wrażeń płynących z wizyty na miejscu nie da się odtworzyć przy użyciu narzędzi cyfrowych.