Memoria [PL] Nr 45 (06/2021) | Page 17

promieniami Roentgena do tego stopnia, że

u niektórych obrażenia te sięgały nawet do kości ogonowej. W przypisach zawartych w swojej książce Michał Wójcik podaje źródło tej informacji, lecz nie jest ona prawdziwa. Felicja Pleszowska w swoim zeznaniu z 24 października 1946 r. wprawdzie wspomina o tych oparzeniach, lecz takiego zarzutu nie stawia Deringowi i nie uznaje go za ich sprawcę. W rzeczywistości naświetlania te przeprowadzał lekarz SS, dr Horst Schumann, w baraku nr 30 na terenie obozu kobiecego w Birkenau. Dr Dering nie brał w nich udziału. W książce Michał Wójcik stwierdza: „A jednak przypadek dr. Deringa jest szczególny. Członek konspiracji, można powiedzieć jej filar – staje się w obozie najbliższym współpracownikiem oprawców”.

W ten sposób stara się postawić

w niekorzystnym świetle osobę rotmistrza Witolda Pileckiego, który po swojej ucieczce

z obozu w kwietniu 1943 r. napisał pozytywną opinię na temat dr. Deringa (Raport „W”), uznając go za swojego bliskiego współpracownika i filar konspiracji wojskowej

w KL Auschwitz.

Zarzuty stawiane dr. Deringowi nabierają w recenzowanej książce na sile, kiedy jej autor pisze o tym, że lekarz ten uczestniczył w masowej kastracji Żydów i Żydówek. „Wyciąłem dziś 20 jaj młodym Żydom. Wiele jaj na jajecznicę” to słowa Deringa wypowiedziane