Memoria [PL] Nr. 2 / Listopad 2017 | Page 22

Ponad 5500

wspierających osób sprawia, że te głosy

i płynące z nich lekcje zostaną usłyszane.

poczuli tę ciemność, gdyż tylko w ten sposób możliwe jest umieszczenie Holokaustu w odpowiednim ludzkim i emocjonalnym kontekście.

Przygotowując się do tej wizyty, podjęliśmy wraz z kolegami próbę przygotowania studentów na emocje, jakie mogą towarzyszyć przechodzeniu pod napisami „Arbeit Macht Frei” wieńczącymi stalowe bramy prowadzące do kilku niemieckich obozów koncentracyjnych. Zrobiliśmy, co w naszej mocy, by ułatwić im zrozumienie, że „bycia tam” i obecności w miejscu, gdzie ponad milion osób zostało zamordowanych nie da się porównać do niczego, czego doświadczyli do tej pory w swoim życiu. Studenci znali historię tego, co wydarzyło się w tym miejscu. Studiowaliśmy zdjęcia i mapy obozu. Przeczytaliśmy wspomnienia i obejrzeliśmy wywiady z ocalonymi. Czytaliśmy o nazistowskich strażnikach, którzy twierdzili, że „tylko wykonywali rozkazy”. Czytaliśmy o żydowskich lekarzach zmuszanych przez lekarzy SS do asystowania przy eksperymentach przeprowadzanych na innych więźniach po to, by ratować swoje rodziny. W samym obozie nie przedstawiono studentom już zbyt wielu informacji, o ile w ogóle dowiedzieli się oni czegoś nowego, ale oczywiście wizyta ta nie miała na celu poznawania nowych faktów.

Nowe technologie dostępne w dzisiejszych czasach na wyciągnięcie ręki niezwykle ułatwiają nam codzienne życie. Zapewniają niespotykaną dotąd łatwość komunikacji, która dosłownie skraca odległości, eliminuje ograniczenia geograficzne i fizyczne. Jednak wraz z doskonaleniem naszego technologicznego podboju pojawia się realne zagrożenie przeniesieniem w stan pseudoegzystencji lub przynajmniej pseudodoświadczenia do momentu, aż nie będziemy już czuć potrzeby prawdziwego bezpośredniego kontaktu ze światem zewnętrznym. W Auschwitz moim studentom umożliwiony został powrót do tej namacalnej relacji poprzez głębokie połączenie z tym miejscem sacrum. Fizyczność tego doświadczenia oraz fakt „bycia tam” sprawił, że studenci stali się częścią tej historii i poczuli się

w obowiązku przez całe swoje życie pracować nad tworzeniem świata, nad którym nigdy nie zapanuje nienawiść.

Kilka lat po moim pierwszym doświadczeniu w Auschwitz zapytałem jedną z moich studentek o to, co Auschwitz dla niej znaczyło. Odpowiedziała, że czas spędzony w byłym obozie „zmienił ją”

w sposób, jaki wcześniej nigdy nie wydawałby jej się możliwy. „Bardziej współczułam tym, o których do tej pory czytałam. Rozmawiając o okropnościach Holokaustu byłam ich bardziej świadoma. Nawet teraz, gdy pomyślę o dniu, który tam spędziłam,

9