w książce. Czy mógłby Pan podać przykłady rzeczy, z przedstawienia których zdecydował się Pan zrezygnować?
Było kilka takich przedmiotów. Zostały pominięte, bo nie zachowały się ich wystarczająco wyraźne zdjęcia lub nie były one same w sobie dostępne – tak, jak na przykład model „Germania”. Inne odrzucone pomysły to niektóre ze spalonych książek, puszka po produkcie kawopodobnym, fragment artylerii przeciwlotniczej… i wiele innych. Może mój wydawca zdecyduje się na drugi tom?!
Jakimi głównymi kryteriami kierował się Pan przy doborze przedmiotów?
Kryteria, jakie sam dla siebie opracowałem, były proste. Po pierwsze, przedmioty musiały być namacalne i zachowane – w ten sposób teoretycznie dostępne dla czytelnika. Wiele z nich znajduje się oczywiście w prywatnych zbiorach, chodziło mi jednak o to, żeby nie korzystać z przedmiotów, które zostały całkowicie zniszczone, zgubione lub które zatonęły. Tak uzyskałem namacalność przedstawionego zbioru.
Muszę dodać, że jest jeden wyjątek – Sztandar krwi, który po raz ostatni widziano w 1945 r. Czułem jednak, że waga tego przedmiotu w narracji nazizmu jako religii politycznej wymagała uwzględnienia go w książce, chociażby w formie kartki pocztowej.
Po drugie dana rzecz musiała być nie tylko interesująca sama w sobie, ale również powinna prowokować do szerzej zakrojonej dyskusji – dlatego na przykład radio Volksempfänger można wykorzystać w celu zbadania, jak naziści wykorzystywali masową propagandę.
W ten sposób chciałem stworzyć coś dostępnego, ale zachowującego wartość informacyjną.
Widzę, że chciał Pan między innymi przedstawić te aspekty historii, które w ogólnej narracji są niewystarczająco rozwijane, czy mam rację?
Oczywiście. Tak jak już powiedziałem, większość głównych kwestii związanych z Trzecią Rzeszą – wojna, Holokaust, Hitler itp. – jest raczej powszechnie znanych, ale oprócz nich pozostaje wiele zagadnień pojmowanych w nieprawidłowy sposób lub prawie całkowicie pomijanych, a to podejście daje doskonałą możliwość położenia nacisku na te mniej znane informacje.
Niektóre historie z życia społecznego nazistowskich Niemiec, to, co wykorzystywano, by „sprzedawać” masom reżim, to przykład tych mniej oczywistych i symbolicznych zagadnień.
Tak. Te informacje mnie osobiście bardzo fascynują – i analizowałem je w moich dotychczasowych książkach – dokładniej mówiąc, życie codzienne Niemców w epoce Trzeciej Rzeszy. Na przykład jak to możliwe, że wielu przedstawicieli pokolenia Niemców po 1945 r. mogło przedstawiać swoją najnowszą historię w pozytywnym świetle. Przyjmuje się – prawdopodobnie w oparciu o tragiczne doświadczenia wojenne takich okupowanych krajów, jak na przykład Polska – że rządy nazistów w Niemczech opierały się wyłącznie na prześladowaniachrepression. But, in the case of Germany, this is inaccurate, however. We have to acknowledge that – for Germans at least - Nazi rule was more based on seduction than oppression. So this aspect is one that I have tried to bring out in the book – to explain how that seduction was carried out and perpetuated.
Aparat Leica IIIa należąca do osobistego fotografa Hitlera Heinricha Hoffmanna.