MANEzette #2 1\2014 | Page 30

przyprawę z tęczy, najostrzejszy dodatek do zup. Ot, taki smaczek. – Relikty. Po części to też przedmioty, ale niepowtarzalne lub takie, którym już nadaliśmy znaczenie (przykładowo sentyment). To jest prawdziwa potęga! Na przykład Fluttershy posiada w zakamarkach swojej chatki jedną, jedyną porcję pradawnego panaceum. Może wyleczyć nim niemal każdą chorobę. Teraz tylko czekać na odpowiednią okazję, nie można w końcu czegoś tak mocnego użyć do walki z katarem… Budujemy powagę i niezwykłość. Może Rarity trzyma gdzieś na półce pierwszy zaprojektowany przez siebie kapelusz? Nie chodzi w nim, nie pokazuje go innym, ale od czasu do czasu lubi powspominać. A z bardziej przygodowych, magiczny klejnot, który, gdy znajdzie się na szczycie wie- 30 ży Canterlot, zaćmi słońce. Takie coś może stać się osią wielkiej przygody. – Pospolite obiekty. Jeśli piszemy coś steampunkowego, będziemy wszędzie zostawiać maszyny parowe, węgiel i mechanizmy zegarowe. Uznajmy na przykład, że bardzo popularne stały się rewolwery kopytkowe… Każdy powinien mieć coś takiego! Powoli przedstawiamy czytelnikowi, jak to działa, gdy potem się z nimi oswoi, będzie kojarzył je z naszym opowiadaniem, na przykład jako podstawową broń. Innym pomysłem, bardziej codzienny