przyprawę z tęczy, najostrzejszy
dodatek do zup. Ot, taki smaczek.
– Relikty. Po części to też
przedmioty, ale niepowtarzalne
lub takie, którym już nadaliśmy
znaczenie (przykładowo sentyment). To jest prawdziwa potęga! Na przykład Fluttershy
posiada w zakamarkach swojej
chatki jedną, jedyną porcję pradawnego panaceum. Może wyleczyć nim niemal każdą
chorobę. Teraz tylko czekać na
odpowiednią okazję, nie można
w końcu czegoś tak mocnego
użyć do walki z katarem… Budujemy powagę i niezwykłość. Może Rarity trzyma gdzieś na półce
pierwszy zaprojektowany przez
siebie kapelusz? Nie chodzi w
nim, nie pokazuje go innym, ale
od czasu do czasu lubi powspominać. A z bardziej przygodowych, magiczny klejnot, który,
gdy znajdzie się na szczycie wie-
30
ży Canterlot, zaćmi słońce. Takie
coś może stać się osią wielkiej
przygody.
– Pospolite obiekty. Jeśli piszemy coś steampunkowego,
będziemy wszędzie zostawiać
maszyny parowe, węgiel i mechanizmy zegarowe. Uznajmy na
przykład, że bardzo popularne
stały się rewolwery kopytkowe…
Każdy powinien mieć coś takiego! Powoli przedstawiamy czytelnikowi, jak to działa, gdy
potem się z nimi oswoi, będzie
kojarzył je z naszym opowiadaniem, na przykład jako podstawową broń. Innym pomysłem,
bardziej codzienny