Fallout Equestria: Crimson Tide
Autor: Samir Duran (aka Black Gallant)
[Crossover], [Violence], [Przygoda], [Dark]
Jako zagorzały fan łączenia światów Fallouta z MLP:FiM, cieszę się zawsze, gdy widzę nowy fanfik osadzony w tym uniwersum, a już szczególnie,
kiedy autorem jest nasz rodak.
Dolar84
O
powiadanie FE: Crimson
Tide zostało mi polecone przez godne zaufania źródło, więc uznałem, iż
warto zapoznać się z nim bliżej.
Rzucam okiem i na wstępie niemiłe zaskoczenie… Słowo „jednorożka” zawsze podnosi mi
ciśnienie. No, ale nic – marszczę
brew i rozpoczynam lekturę. Wstęp
okazał się przyjemny w odbiorze,
a nakreślona w nim fabuła całkiem interesująca. Sięgnąłem
więc do rozdziału pierwszego
i wkrótce zacząłem zgrzytać zębami. Szczerze mówiąc, wyglądało to na zlepek pomysłów
z oryginalnego Fallouta i Project
Horizons, wrzuconych do jednego worka i tworzących prowizorkę na klej, drut i nieśmiertelną
szarą taśmę. Na szczęście nie
zrobiłem głupstwa i nie odłożyłem opowiadania na bok. Dalszą
częścią tekstu autor dowiódł, jak
mylne potrafi być pierwsze wrażenie.
Z czym więc spotkamy się
podczas kolejnej wędrówki po
Pustkowiu? Na wstępie poznaje-
my dwójkę bohaterów, co już
jest przyjemną odmianą. Na dodatek nie mamy tu sytuacji, iż
znajdują się w świecie zewnętrznym, pozbawieni wszelkich zasobów i choćby elementarnej
wiedzy o tym, co może ich czekać. Mam nadzieję, że w tym
momencie nie stanęła Wam
przed oczami dwójka idealnie
wyszkolonych zabójców mogących zabić Alicorna dotknięciem
kopyta. Autor postanowił ułatwić
im życie, ale w nieco mniej oczywisty sposób. Po prostu dał im
pewną książkę i odrobinę wyposażenia. Tak w bardzo ogólnym
zarysie zaczyna się przygoda
Sparkplug.
Opow XY[