Wywiad z Flyghtningiem
J
est mi niezmiernie miło powitać
pierwszego
z fandomowych twórców,
którzy zdecydowali się udzielić
wywiadu naszemu magazynowi.
Przed Wami osoba, która zyskuje
coraz większą popularność,dzięki
tworzeniu naprawdę doskonałej
muzyki. Panie i Panowie – oto Flyghtning!
Dolar84: Witaj, Flyghtning. Po-
wiedz mi, czy jesteś gotów
podzielić sie z czytelnikami niektórymi ze swoich sekretów?
Flyghtning: Witam, miło mi.
Jestem gotów, zależy tylko jakie
dane miałbym zdradzać. Niektóre
są bardzo ściśle tajne
D84: Tylko bez paniki - posta-
ram się utrzymać ciekawość
w akceptowalnych granicach. Może zacznijmy od wywiadowych
standardów. Czy "Flyghtning" to
jedyny nick, pod jakim można Cię
spotkać w fandomie? Czy może
zdarza Ci się tworzyć również pod
innym mianem?
F: Miałem trochę projektów
muzycznych, najczęściej z twórcami
włoskimi,
też
takimi
muzykami-samoukami jak ja. Projekty
obejmowały
muzykę
elektroniczną określaną jako "slow
style", znaną głównie w Italii. Za to
w fandomie "Flyghtning" to jedyny mój
projekt związany
z kucykami.
D84: Innymi słowy - postać
międzynarodowa. Zaszczyt dla
nas, zaszczyt. To może teraz zdradziłbyś nam nieco informacji
o sobie? Kim właściwie jesteś,
gdzie można Cię spotkać i czy pojawiasz się na ponymeetach?
21
F: Kim jestem... Urodziłem się
i mieszkam we Wrocławiu, skończyłem inżynierię dźwięku na
wydziale elektroniki na polibudzie.
Na ponymeetach pojawiać się zacząłem zaraz po zainteresowaniu
się serialem i dopóki będzie za co
jeździć, to będę pojawiać się nadal, najczęściej lokalnie oraz na
Górnym Śląsku, a ostatnio nawet
Zgorzelec dołączył do listy.
D84: To znaczy, że całkiem
dużo potencjalnych meetów jest
w Twoim zasięgu. Bardzo miło to
słyszeć. Tymczasem przejdźmy do
jednego z najbardziej ogranych,
a jednocześnie wzbudzających
największe emocje pytań. Jak? Jak
to się stało, że dałeś się wciągnąć
światu pastelowych