Lego ergo sum 2nd 2018/2019(clone) | Page 28

zostawiając mnie samą. Westchnęłam ciężko. Wyciągnęłam z siatki strój i omal nie zachłysnęłam się powietrzem. Chciałam go z powrotem zapakować, wyjść, zapomnieć, lecz coś nie pozwoliło mi na to.

— Będę tego żałować — powiedziałam sama do siebie.

Rozebrałam się, a następnie rzuciłam wszystkie swoje ubrania w kąt. Sięgnęłam po czerwone legginsy i założyłam je na siebie. To samo zrobiłam z płaszczykiem tego samego koloru. Wsunęłam na nogi czarne baleriny,

a na głowę wcisnęłam czapkę mikołaja. Poprawiłam swoje ciemne włosy, po czym wyszłam na korytarz, gdzie zastałam chłopców. Wybuchłam śmiechem, kiedy zobaczyłam Michała, który przybrał postać mikołaja. Nie miałam pojęcia, co się działo i dlaczego przebieraliśmy się, skoro do karnawału pozostało jeszcze dużo czasu. To wszystko wydawało mi się takie zwariowane. Musiałam jednak przyznać, że potrzebna była mi taka nuta szaleństwa.

Chłopcy niespodziewanie, bez słowa ruszyli do przodu. Zdezorientowana dopiero po chwili ruszyłam się

z miejsca i dogoniłam ich. Arek położył dłoń na klamce drzwi, które prowadziły do stołówki. Przyjaciele posłali sobie porozumiewawcze spojrzenia. Zdumiewał mnie fakt, że potrafili dogadać się bez słów.

Nie potrafię powiedzieć, w którym momencie drzwi otworzyły się, a my znaleźliśmy się w dużym pomieszczeniu, wypełnionym mnóstwem ludzi. Poczułam się strasznie nieswojo. Zrobiłam krok do tyłu, chcąc stamtąd wyjść, lecz trafiłam na klatkę piersiową Michała, który posłał mi ciepły, motywujący uśmiech. Przeszyłam go wzrokiem bazyliszka, po czym z niechęcią spojrzałam na wszystkie znajdujące się wokół mnie osoby. Gdy im