PROZA
te łosiowe specyfiki. Co tydzień pry
ska ogród jakimś swoim wyna azkiem.
l
C
uchnie strasznie, ale działa. Za każdym
razem, gdy o to pytam, spogląda na mnie
z przestrachem w ślepiach i nie mówi
ani słowa. ido znie to jakaś tajemnica.
W c
Może rece tura babci. Grunt, że rośliny
p
są zdro e. Barwinek pospo ity już na
w
l
trzy metry urósł. Trochę ziwne, bo zwy
d
kle ten badyl trzyma się lisko iemi.
b
z
Jak tak teraz myślę... Może źle go
o
ceniam. Nie jest w końcu taki zły –
do czegoś się przydaje. Ma sporo wad,
ale to taka łosia natura. A na dodatek
ta artystyczna dusza. Zdecydowanie
zabójcze połączenie. Jednak muszę to
zaakceptować, zwłaszcza, że chętnych
na wynajem nie ma. No, poza Wydrą.
Ale on się nie liczy, to szalone stwo
rzenie. Zmieniłby mój dom w basen. Na
to pozwolić nie mogę. Lepszy Łoś narcyz
niż awanturniczy ssak żyjący w wodzie.
Oho, ty nadal tu, a on już poiryto any.
w
Mówiłam, żebyś się pospieszył. On nie
lubi czekać. Słyszysz, jak prycha? Zaraz
zacznie stukać kopytem i parkiet mi
p
orysuje. A dziś na śniadanie były płatki
owsiane.
Imperial Asylum Ballet
Jezioro Skaro )