Kill The Fez! March 2014 | Page 24

PROZA Przekonaj się, że to nie jest odbicie (chociaż nim jest) powiedział mu wreszcie on, którego nie było. Nikt nie wiedział, kim jest. Więc oderwał się od ziemi, opadł w tę głębię pod. W głębię, która tak go zachwycała. Było ciśnienie i ból i coś jakby umieranie. Czuł, jakby wpadł do wody, jakby opadał przez chłodny płyn, rzadszy niż woda. Lśniące iskierki gdzieś znikły i znikł podwodny księżyc, zostawiając tylko ciemność. Zapach siarki. Gdzieś w oddali wył wiatr, przyginając drzewa. Opadał długo. Potem wynurzył się na powierzchnię i ona tam na niego czekała, stara i złotooka jak za­ wsze. Rozgwieżdżone niebo było u góry i zastanawiał się, czy tu też nieustannie trwa noc. 24 ilustracja: Buliwyf tylko on, gdy już odszedł i miał odwagę zadawać pytania, gdzie nie było starej. Jej wielkie złote oczy zbyt były podobne do gwiazd. Ale nie uzyskał odpowiedzi. Tylko... zejdź w głębię. Suplement dostępny pod adresem: http://pantygrysek.blogspot.com/2013/08/kveikur.html