PROZA
To miała być przepustka do Gildii Łow
ców, pierwszy krok do sławy. Być może
szansa na publikację książki o moich
przygodach. Należy mi się chyba jakieś
wyjaśnienie?
– Dobrze już, dobrze. Musiałem wyrwać
się z domu. Mam już dość narzekania
mojej rodziny.
– Narzekania? Na co? – spytała Łowczy
ni z autentycznym zainteresowaniem.
Usiadła na ladzie obok Smoka.
– Na mnie. Jak to nie wypełniam swoich
obowiązków. Wiesz, palenie miast, gra
bienie kosztowności, porywanie dzie
wic. Przekomarzanie się z rycerzami.
Smocze tradycje.
– Dlaczego ich nie wypełniasz?
– Nie wiem… Po prostu… Nie interesuje
mnie to. Palenie szkodzi. Nie tylko lu
dziom w mieście, ale mnie też. Zawsze,
gdy zionę ogniem, kończy się to bólem
gardła. Nie chcę zapełniać jaskini zło
tem, nie jestem materalistą jak inne
smoki. To nudne. Dziewice mnie nie
interesują. Ani jako obiekt uczuć, ani
jako obiad. A te dyskusje z rycerza
mi zawsze prowadzą do odgryzania
im głowy. To nie w moim stylu. Ludzie
mówią, że słodycze pomagają, gdy jest
im źle. Dlatego tu przyleciałem. Spró
32
bowałem trochę smakołyków – eklerki
łatwo było zjeść, wystarczyło je zrzu
cić z tacki wprost do pyska. To samo
z ptysiami. Z ciastem czekoladowym
było trochę gorzej, narobiłem szkód.
Najpierw ten zrzucony klosz, a potem
ciasto… Przecież nie mogę chwycić
widelczyka, po prostu włożyłem pysk
w s am środek. Za wszystko zapłacę.
– Dobrze, dobrze. Wytłumaczysz się
właścicielom lokalu, jeśli zechcą cię
wysłuchać. Powiedz lepiej, czy kuracja
słodyczami pomogła?
– Nie bardzo. Tylko rozbolał mnie
brzuch. Ale lepsze to niż ten palący
ból gardła.
– Wiesz, wcale nie musisz wypełniać
smoczej tradycji, jeśli ci to nie odpo
wiada. Jesteś wolną best… stworze
niem. To twoje życie i powinieneś robić
to, co ci odpowiada i przynosi satysfak
cję. Smoki żyją dłużej niż ludzie, ale to
nie znaczy, że musisz marnować czas
na robienie rzeczy, których robić nie
chcesz. Co lubisz? Masz jakieś hobby?
– Lubię gotować. Całkiem nieźle mi wy
chodzi gulasz z jagnięciny. I myślę, że
całkiem dobrze śpiewam.
– Rzeczywiście, głos masz ładny. Zajmij
się tym.