Kill The Fez! April 2017 | Page 20

PROZA Wywołać las z wilka
ginny358
20

PROZA Wywołać las z wilka

ginny358

– Chciałem wywołać las z mojego wilka – oznajmił . I z utęsknieniem dodał : – Albo z jakiegokolwiek innego . – Tęsknota za lasem ukrytym w wilku rozbrzmiewała w każdej wymawianej przez niego sylabie , udzielając się siedzącym w kręgu , przelewając na nich głębokie zrozumienie tego , co miał na myśli . Choć tego , co rozumieją , nie umieliby nazwać słowami , to przecież to zrozumienie było w nich gdzieś poza słowami i oni również zapragnęli wywołać z wilka ten las . Ale on nie przyprowadził wilka na spotkanie . Zostawił go w swojej jaskini , zapewne przekonany , że zakaz wprowadzania zwierząt domowych dotyczy także tylko połowicznie udomowionych zwierząt dzikich . Jego wilk był udomowiony ćwiartkowo , a może nawet mniej . Ot , jeszcze go nie zjadł , choć znali się już od pięciu lat . Nie reagował też na nadane mu imię , choć zdawało się mu ono nie przeszkadzać – co on , mówiący dziś o wywoływaniu z wilka lasu , rozpoznawał po tym , że wciąż jeszcze miał wszystkie ręce i nogi , a nawet głowę , mimo używania wilczego imienia nawet dwa razy w ciągu dnia . O tym wszystkim opowiedział w kręgu poprzednimi razami , gdy przychodziła jego kolej na mówienie . – Nie wiem , jak to zrobić – powiedział teraz z rozpaczą , błagalnie patrząc na tę , która przewodziła spotkaniu , do niej głównie kierując tę prośbę o pomoc . – Nie wiem jak , ale jeśli tego nie zrobię , coś we mnie pęknie i zwilczy mnie do kości , najgłębiej . Pociągnie mnie na dno . Grupa kiwała głowami zgodnie , w półmroku sali niemo potwierdzając to , co czuł i co oni teraz też czuli , wprowadzeni w jego sens pomiędzy słowami , które wypowiadał , w ten smutek , od kości samych płynący , który czuć musiała i ona , siedząc nieruchomo … A może jednak nie czuła ? Obojętna i spokojna . Zbyt spokojna . Wręcz

20