Kajecik Nr 1/2018(38) | Page 17

Tańczyć każdy może – nie każdy powinien… II B Gimnazjum Agata Konca To zn a n e powi e dze n i e Pa n a A r t u ra Sa l a mon a , któ re jest paraf ra zą s łów pi os e n ki „ Ś p i e wa ć ka żd y może” J erzego Stuh ra . Pa n S a la mo n n a p e w n o w i d z i a ł ju ż w i ele tańców, w ięc m oże m y wi e rzyć w  jego s ł owo m. Nauka tań ca ni e w s zy st ki m s i ę p od oba . Wy ma ga pe w nej koordyna c j i f i zyc zn e j, ch o ćby l e kki ego p o czu c ia r y t mu i  m n ó st wa s e rca. I to w ł a ś n i e tego ostat n i ego pot rzeba naj- w ięce j . C h o ć byś n a u czy ł s i ę w s zy st ki ch n a jt r u dniejszyc h ukł adów tan e c znych , ch o ćby ś u b ra ł n a jp i ę kn i ejszy st ró j i  tań c zył j a k za wo d ow i e c… n i e b ę d z i e s z n i m. N ie b ędz iesz nim, j e ś li ni e m a s z s e rca d o ta ń ca . Moim zda n i e m to s e rce i  za a n ga żowa n i e je st t y m najpięk- niejs zym w  ta ń c u . M oże s z ta ń czyć b e z n a d z i e jn ie, ale jeśli Reko le kc j e ni e m u s zą być n u d n e . N a s ze re ko - lekcj e u ś wi et n i ł po my s ł , któ r y s p ę d za ł s e n z  p owi e k ws zyst k i m. Ki e d y n a l e kcji re l i g i i d ow i e dzi e li ś m y s i ę, że n a s zy m za d a n i e m je st nakrę ce ni e te le dys ku d o p i o s e n ki re l i g i jn e j, w   m yś lac h powi e d z i e l i ś my s o b i e t y l ko - To s i ę nie u da ! S cena ri u s z był taki : J e zu s ( w  te j rol i ge n i a l n y Jaku b Bo ru c k i , w  d a l s zych u ję ci a ch , rów n i e w spa ni a ły N i ko de m Sa l a mon ) … Jezu s prze c h a dzał s i ę w ś ród l u d z i , któ rzy zapat rze n i w  te le fo n y, w  p i e r w s ze j ch w i l i wcale go n i e zau wa ża ją . Sz t u cz n i e u ś mi e - N ajbardz iej lub ię tańce lat y noamer y ka ńs kie, c ho ć ko c ham c hy ba t y lko c ha- c hę. Ch a -ch a jest jak go rąca c zeko lada, ale z   c hili. Pij es z, pijesz , jest sło dko i  przyjemnie, aż b ierzes z o stat ni o st r y ły k , któ r y powo duje, że ch ces z w ięcej. Tak i jest taniec , taka jest dla mnie c ha- c ha. Zw yc zajna, sło dka i  pro sta, a ż do mo ment u, k iedy zac zy nam w idz ieć siebie w   pięk nej suk ience i  k rót k ic h o b casika ch , tańc zącą dla sieb ie i  t y lko dla sieb ie, bo może mo gę. Ale c zy pow innam? Teledysk II b gimnazjum Co do pi o s e nk i , m i mo, że p oja w i ł o s i ę ki l ka p omys łów, o d razu w i e d z i e l i ś my. „ B a r ka” był a pi o s e n ką, któ rą w s zy s c y z n a l i ś my. W  w y bo rze j e j prze wa ży ł o ki l ka a rg u me n - tów. J e st to dla n a s ba rd zo p i ę kn a p i e ś ń , by ł a ł atwa do zo brazowa n i a i  p rze d e w s zy st ki m- był a to u lu bi o na p i e ś ń J a n a Pa w ł a I I . Sta w ka był a ba rdzo wys o ka . Ka żd e mu z  n a s za l e ża ł o na tym , że by zro bić to ja k n a jl e p i e j. Z  ł a we k i  pap i e ru s zybko st wo rzy l i ś my p row i zo r ycz n ą bar kę , t u ż na d n i ą w i d n i a ł cu d ow n y s l o ga n „Barka do N i e ba” b ędz iesz się uśmiec hał i  c ieszy ł t y m, co ro b isz , to w szy sc y zo bac zą w   to b ie profes j o - nalistę. N a t y m po lega magia tańca. Ta kie jest mo je zdanie… i  tego się t rzy mam. Sa ma nie mam jak iś spec jalnyc h zdo lno śc i ta necz- nyc h, c ho ć tańc zyć ko c ham, to w iem, że inni ro b ią to lepiej. Agata Konca c hają się i  piszą do sieb ie. P rawdz iw y zamęt w śró d l u dzi w prowadza mo ment , gdy do gro na z najo myc h zapra s za sam J ezus! W  pier w szej c hw ili, nawet go nie przyjmu j ą . Do piero gdy J ezus po dc ho dz i do nas i  wo ła nas po imieniu , w tedy nasze serca ot w ierają się na jego miło ść i  w s pól - nie r uszamy w   rejs bar ką. J ak to z w y k le by wa, nie ws zys c y sły szą, przy najmniej udają, że nie sły szą. Do ludz i którzy go nie słuc hali, po dc ho dz i po now nie i  przemaw ia do ich serc . Wtedy w spó lnie r uszamy w   upragnio ny rejs do nieba . Do naszego raju. S am teledy sk spraw ił nam k ilka pro b lemów, nato mia st nie da się zapo mnieć c udow nej at mo sfer y, któ ra w   c zas ie tego nam towarzy szy ła. Po my sł by ł naprawdę do b r y, a  rea l iza - c ja… w yjąt kowa i  na swó j spo só b z b liży ła nas do si ebie. P rzy najmniej taka pozo staje nadz ieja.   k a j e c i k  17