Gazeta Ubezpieczeniowa - wydanie elektroniczne nr 16/2015 | Page 3

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 16 (836) 21–27 kwietnia 2015 www.gu.com.pl ROZMOWA TYGODNIA 3 Kłopoty z zadośćuczynieniem Rozmowa ze Zdzisławą Cwalińską-Weychert, wiceprezesem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego ożena M. Dołęgowska-Wysocka: – 23 kwietnia br. w Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie odbędzie się konferencja naukowa, zatytułowana „Dochodzenie zadośćuczynienia w polskim systemie prawnym ze szczególnym uwzględnieniem obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z ruchu pojazdów mechanicznych”. Autorem koncepcji i opracowania programowego wydarzenia jest dr Józef Zych, Marszałek Senior i Człowiek Roku Ubezpieczeń 2013. Pani wygłosi tam jeden z referatów. Jaka będzie jego tematyka? Zdzisława Cwalińska-Weychert: – Wraz z organizatorami położyliśmy ogromny nacisk na czas i przestrzeń do dyskusji z uczestnikami. Stąd stosunkowo niewielka grupa prelegentów. Zależy nam na tym, żeby możliwie głęboko wejść w temat, a nie zaprezentować jak najwięcej różnych wątków. Problem zadośćuczynień wymaga uspójnienia. Zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej obecne jest w polskim prawodawstwie blisko 7 lat i można już próbować ocenić skutki tej regulacji. W moim przekonaniu sensowne byłoby zestandaryzowanie wypłat z tego tytułu, niezależnie od okoliczności, w których doszło do śmierci poszkodowanego, czy też od podmiotu, który jest zobowiązany do zadośćuczynienia, bo na chwilę obecną rozbieżności są ogromne. Dotyczy to zwłaszcza okoliczności śmierci osoby bliskiej. Dlaczego rodzina osoby zmarłej w wypadku komunikacyjnym powinna dostawać kwotę wyższą niż na przykład rodziny ofiary błędu medycznego. Przecież cierpienie i ból po śmierci osoby bliskiej są porównywalne, niezależnie od tego, czy zadośćuczynienie wypłacane będzie przez ubezpieczyciela OC posiadacza pojazdu, OC medycznego czy też przez ZUS w związku z wypadkiem przy pracy. Generalnie odnoszę też wrażenie, i nie jestem w tym odosobniona, że zarówno roszczenia, jak i orzecznictwo w zakresie zadośćuczynienia za śmierć daleko odeszły od intencji ustawodawcy przemawiających za wprowadzeniem art. 446 § 4 k.c. bliskiej ze zdarzeń zaistniałych po 3 sierpnia 2008 r. pojawiają się powołania na dwie różne podstawy prawne, czyli art. 446 § 4 lub art. 448 k.c. Przy czym nie wiemy, jak te dwie podstawy prawne mają się do siebie wzajemnie – wykluczająco, uzupełniająco, czy może powinny funkcjonować zupełnie niezależnie? Natomiast dla roszczeń ze zdarzeń sprzed sierpnia 2008 – i to dopiero od 2010/2011 r. – ma zastosowanie nowa, rozszerzająca interpretacja art. 448. Problemem jest też ustalanie i uzasadnianie wysokości zadośćuczynień wypłacanych w obrębie każdego z wymienionych wyżej przepisów. Jasne jest przecież, że żadna kwota nie jest wystarczająco duża, żeby ukoić cierpienie po stracie kogoś bliskiego, co nie oznacza, że zarówno roszczący, jak i ubezpieczyciele oraz sądy powszechne nie powinni móc odwoływać się do jakiejś wspólnej bazy czy podstawy w zakresie każdego z tych przepisów. Przy czym B W jaki sposób? – Przede wszystkim wprowadzając artykuł 446 § 4 k.c., czyli regulację dotyczącą zadośćuczynienia za śmierć, ustawodawca wskazał konkretny moment w czasie, od którego nowy przepis miał obowiązywać. Tymczasem od samego początku zaczęły się pojawiać najpierw roszczenia, a potem wyroki sądów powszechnych – dotyczące zadośćuczynień za zdarzenia mające Zdzisława Cwalińska-Weychert, wiceprezes zarządu UFG. Do 2010 r. wiceprezes zarządu LINK4 TU, wcześniej członek zarządu tej firmy oraz dyrektor ds. ubezpieczeń, odpowiedzialny za ofertę produktową oraz procesy posprzedażowej i szkodowej obsługi klienta. W okresie zatrudnienia w LINK4 w latach 2006–2010 kierowała pracami zespołu ds. ubezpieczeń w modelu direct w Polskiej Izbie Ubezpieczeń. Wcześniej, w okresie 1996–2001, związana z TUiR Warta, gdzie odpowiadała m.in. za: zarządzanie siecią sprzedaży, nadzór nad oddziałami, tworzenie systemu obsługi klienta indywidualnego oraz za ofertę produktową dla klienta indywidualnego, w tym ubezpieczenia komunikacyjne. W latach 1992–1995 kierowała Departamentami Kadr w BIG SA i BIG Bank SA. Absolwentka Wydziału Resocjalizacji Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej w Warszawie oraz Podyplomowego Studium Bankowości na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego. miejsce przed wejściem w życie tej regulacji. Argumentacja i uzasadnienia roszczących i sądów orzekających powoływały się na niesłuszność różnego traktowania rodzin, które straciły bliskich przed sierpniem 2008 r. i po tej dacie. Pod względem indywidualnych odczuć można się zgodzić z tą logiką, jednak w praktyce niesie ona ze sobą szereg niebezpiecznych implikacji. Próbę rozwiązania tego problemu podjęto poprzez rozszerzenie interpretacji zapisów art. 448 k.c. w związku z art. 24, czyli uznając śmierć w następstwie wypadku, za naruszenie dobra osobistego w związku z utratą prawa do życia w pełnej rodzinie. Taką interpretację wsparł później Sąd Najwyższy w swoich wyrokach i uchwałach. I teraz mamy ogromne zamieszanie. Początkowo roszczenia o zadośćuczynienie za śmierć z art. 448, wraz z wyrokami poszerzającymi interpretację tego artykułu, dotyczyły zdarzeń, do których doszło tuż przed wejściem w życie nowelizacji wprowadzającej art. 446 § 4 k.c., ale potem podjęto kierowanie roszczeń na podstawie art. 448 w odniesieniu do wszystkich nieprzedawnionych zdarzeń. Obecnie przy dochodzeniu zadośćuczynienia za śmierć osoby większość roszczeń – zwłaszcza odnoszących się do zdarzeń odległych w czasie – kierowanych jest do ubezpieczycieli przede wszystkim w związku z ubezpieczeniem OC kierowcy pojazdu. Oznacza to, że to właśnie ci ubezpieczyciele dysponują obecnie największą bazą porównawczą wypłat dokonywanych z tych roszczeń, więc może warto byłoby już