Gazeta Ubezpieczeniowa - prenumerata nr 21/2014 | Page 3
Gazeta Ubezpieczeniowa nr 21 (789) 27 maja 2014
www.gu.com.pl
BROKER
3
Wartość dodana brokera dla klienta to nie tylko zdolność do porównania cen, ale przede wszystkim ogromna wiedza
techniczna, która pozwala na skuteczną prewencję i zarządzanie ryzykiem. Rosną oczekiwania klientów korporacyjnych
zarówno wobec pośredników, jak i ubezpieczycieli. Mamy już nie tylko zapewniać ochronę ubezpieczeniową, ale również
dostarczać wiedzę i narzędzia, które pozwolą przedsiębiorcom lepiej sobie radzić z ryzykami. Dla brokera jest to również
legitymizacja jego niemałego kurtażu.
Nie boimy się iść pod prąd
Rozmowa z Piotrem Narlochem, prezesem zarządu InterRisk
„Gazeta Ubezpieczeniowa”: – Kieruje
Pan InterRiskiem już piąty miesiąc. Co udało się zrobić?
Piotr Narloch: – Ostatnie miesiące były dla
mnie czasem intensywnego poznawania firmy
– zarówno ludzi, jak i procesów. Trzeba pamiętać, że firma ma już 20 lat historii i znajduje
się w nieustannej zmianie. Żeby wszystko należycie zrozumieć, trzeba poświęcić wiele czasu i uwagi. Jedno mogę powiedzieć z pełnym
przekonaniem. Zaczynam tę firmę naprawdę
lubić! Nie wyobrażam sobie, żebym mógł poświęcić lata swojego życia na pracę w firmie,
której nie lubię. Osobista i pozytywna relacja
to moim zdaniem podstawa, zarówno w życiu
osobistym, jak i zawodowym.
która jest skuteczna teraz, ale też będzie gotowa do wygrywania w przyszłości, z rozwiązaniami, które dopiero wejdą. Przygotowujemy
się do ekspansji, a to wymaga inwestycji,
przede wszystkim w ludzi i systemy serwisowe. Już wzmocniliśmy się w centrali w takich
obszarach jak sprzedaż czy technika ubezpieczeniowa. Intensywnie analizujemy funkcjonalność wszystkich procesów w firmie. Optymalna organizacja jest efektywna i niedroga.
Żeby osiągnąć ten etap, trzeba bardzo uważnie zbadać procesy i je zoptymalizować. VIG
zainwestowało w oprogramowanie SAP.
Nie da się zaprojektować takiego oprogramowania bez skrupulatnej analizy procesów. Jestem przekonany, że sprawność organizacyjna
towarzystwa to ważny element konkurencyjny.
Za co polubił Pan InterRisk?
– Poznałem tu wiele osób, które mnie inspirują i motywują. Cenię ich zaangażowanie, którym się wykazują nawet wtedy, kiedy nikt tego
nie widzi. Byłem też z wizytą w Wiedniu. Przekonałem się, że Vienna Insurance Group to
świetnie pomyślana i sprawnie zarządzana organizacja. VIG w Polsce również jest bardzo
ambitna i rozwinięta technicznie. Czuję się we
właściwym miejscu. Blisko mnie są ciekawi
i zmotywowani ludzie, ciekawe środowisko
w Polsce oraz bogate w doświadczenia i technologię środowisko w Europie. VIG ma mentalność lidera. Nie ma się co dziwić, ponieważ
w macierzystej Austrii i Europie Środkowo-Wschodniej od wielu lat zajmuje pierwsze miejsce. Ten klimat jest obecny również w innych
spółkach Grupy. Lubimy w VIG grać o duże
stawki. Kluczowi gracze powinni dbać o wysokie standardy i tym samym tworzyć zrównoważone środowisko rynkowe dla całej branży.
Jakie obszary do rozwoju widzi Pan w firmie?
– Obszarem, który zawsze można doskonalić, jest sprzedaż – zarówno kontakt
z klientem, jak i pośrednikiem. Realizujemy
teraz kilka ważnych projektów sprzedażowych, które mają sprawić, że współpraca
z nami będzie jeszcze bardziej komfortowa.
Na jakie kanały sprzedaży stawiacie?
– Mamy dobrze rozwinięty kanał multiagencyjny, brokerski, bancassurance. Stosunkowo niewielka, ale bardzo rozwojowa
jest sieć wyłączna. Wielu ekspertów twierdzi, że mamy do czynienia z końcem sieci
wyłącznych. Ja jestem przeciwnego zdania –
widzę tu miejsce na nowy początek. Sieć wyłączna to najlepsza opcja dla kogoś, kto dopiero zaczyna pracę w ubezpieczeniach.
Na starcie pomoc silnej instytucji, takiej jak
na przykład VIG, jest nieodzowna. To również dobre miejsce dla tych, którzy w warunkach wielokanałowych systemów dystrybucji czują się za słabi, aby działać samotnie,
za to mogą być świetni w pracy z zespołem
działającym w dobrej organizacji. Po drugie,
na rynku multiagencyjnym doradztwo często sprowadza się do prostego porównywania cen. Nie ma tam często wystarczającego
miejsca na bardziej pogłębioną analizę potrzeb ubezpieczeniowych konkretnego
klienta czy badanie jakości produktów ubezpieczeniowych. Dlatego postanowiliśmy rozwinąć sprofesjonalizowaną sieć wyłączną,
Na które linie produktowe Pan stawia?
– Będziemy mocno rozwijać ubezpieczenia osobowe i majątkowe. Nie zapomnimy
o komunikacji, bo jest podstawą rozwoju,
jednak skupimy się na AC. Do niedawna
częściowo wstrzymywaliśmy się z innowacjami w obszarze ubezpieczeń komunikacyjnych, w oczekiwaniu na decyzje Polskiej
Izby Ubezpieczeń związane z bezpośrednią
likwidacją szkód. Wprawdzie od stycznia
funkcjonuje rozwiązanie likwidacji bezpośredniej, czyli produkt InterCasco, jednak
traktujemy to jako fazę testową. A już
30 czerwca wprowadzamy na rynek nowy pakiet ubezpieczeń komunikacyjnych. Wstępne
konsultacje z siecią sprzedaży wskazują
na to, że trafiliśmy w potrzeby rynku. Myślę,
że nasz zespół analityków rozpoznał potrzeby klientów i – co ważne – umiejętnie je wycenił.
która będzie wyposażona w specjalną paletę
produktową oraz technologię.
Idziecie pod prąd!
– Tak jak na regatach. Jeżeli chce się
dopłynąć na pierwszym miejscu, to nie
można płynąć za innymi. Potrzebny jest
lepszy kurs.
Jak układają się relacje InterRisk
z brokerami?
– Brokerzy są dla nas niezwykle ważnymi
partnerami. Po pierwsze, jesteśmy liderem
wśród dostawców polis OC dla brokerów.
Brokerzy nam ufają, a my ufamy im. Obroty
w kanale brokerskim cały czas nam rosną,
a wszystkie jednostki są przygotowane
do współpracy z brokerami. Oferujemy nie
tylko ciekawe produkty, ale również rozbudowane wsparcie techni