Gazeta Studencka UKW "Atheneum" - Styczeń/Luty 2014 Atheneum - Listopad 2012 | Page 13

Moja Impreza Teatr, cytrynówka i kamica nerkowa Pierwszy stan upojenia alkoholowego zaliczyłam na drugim roku studiów. Wraz z paczką dobrych znajomych z roku udałam się do teatru na sztukę pt. Łaknąć. Zachwyceni przedstawieniem postanowiliśmy zażyć nie tylko „wyższej kultury” – pomysł z wódeczką wydawał się nam wprost nieziemski. Pani z monopolowego nie dziwił zakup cytrynówki, ale „murzynków” na zagrychę już tak. Kwestia odpowiedniego miejsca do konsumpcji nie była problemem, bo większość naszej gromady mieszkała w akademiku. I tu posypały się pomysły biesiadników… Ktoś przyniósł chipsy, inny kiszone ogórki od mamy. Nie chcąc wyjść na sknerę, również dałam coś od siebie – podsuszane kabanosy i pianki Jojo. O zgrozo, nikt nie powiedział mi wtedy, że nie łączy się alkoholu ze słodyczami. Po czwartym kieliszku, zagryzanym „murzynkiem”, urwał mi się film. Nie z racji tej niecodziennej mieszanki, lecz przez moją słabą, niezwyczajną alkoholu, głowę. Jakieś dobre dusze zaniosły mnie do pokoju i położyły spać, na wszelki wypadek pozostawiając miskę przy łóżku. Noc i następny dzień zeszły