Gazeta Studencka UKW "Atheneum" - Styczeń/Luty 2014 Atheneum - Kwiecień 2012 | Page 11

STUDENT Z PASJĄ/ INFO Z WIELKIEJ BUKWY rowej przejażdżce towarzyszy myśl przewodnia. Była więc Masa Integracyjna, Noworoczna, Halloweenowa. Można tak wymieniać bez liku. Z tą „Muzyczną” tylko coś nie wyszło. Zaproszeni bębniarze nie dotarli, a mieli jeździć rikszą (pojazd służący do przewożenia osób, wykorzystujący mechanizm roweru – przyp. autorka). Ostatnia, ta z 30 marca, była szczególną, w końcu jubileuszową – setną. – To nie są długie dystanse. Średnio 10-15 km. Prędkość dostosowujemy do tempa wszystkich uczestników. Nie ma, że ktoś zostaje w tyle – zachęca Bulanda, który na swoim koncie ma wyczyny przyprawiające o zadyszkę. Ot, przykładowo, taki tam wypad do Włocławka i z powrotem. Łącznie przeszło 190 km. – Były pomysły, aby zaplanować trasę pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem, zrzeszając miłośników rowerów tych dwóch miast, ale założeniem Masy Krytycznej nie jest organizowanie tras dla długodystansowców, lecz dla każdego. Każda trasa jest dokładnie zorganizowana i przemyślana. – Mamy ob- stawę Policji – nie kryje zadowolenia prezes Bydgoskiej Masy Krytycznej. – Jeden wóz z przodu, drugi z tyłu i o awersji kierowców do nas nie może być mowy. Nie trąbią, nie krzyczą – uśmiecha się. Akcja „Ulica Gdańska dla bydgoszczan” to również inicjatywa BMK. Z uwagi na brak infrastruktury rowerowej, wnioskowali o wprowadzenie kontrapasa (wydzielony pas jezdni – przyp. autorka) dla rowerzystów od alei Mickiewicza do Placu Wolności – tam, gdzie przy ulicy Gdańskiej rozpoczyna się jezdnia jednokierunkowa. Wszystko wskazuje na to, że się udało. Pełnomocnik prezydenta ds. komunikacji rowerowej wystosował do stowarzyszenia BMK pismo o zaopiniowanie propozycji utworzenia infrastruktury rowerowej. Jedną z pozycji wykazu sugerowanych miejsc była również ulica Gdańska. Interdyscyplinarne zainteresowania chłopaka przyprawiają o pozytywny zawrót głowy. Pasjonuje się Formułą 1, w wolnych chwilach fotografuje, szaleje na punkcie modelarstwa. Tym bakcylem zaraził go przyjaciel. Chodzi o składanie modeli z okresu II wojny światowej. Jak tu się oprzeć pokusie połączenia pożytecznego z przyjemnością? O sobie za dużo mówić nie lubi, woli zrobić coś dla kogoś. Nie każdy tak potrafi. Zaangażował się w działalność samorządową. Został członkiem rady bydgoskiego osiedla Miedzyń – Prądy. O docenieniu poczynań Wojciecha świadczy kandydatura do już rozstrzygniętego konkursu pt. Nadzieja miasta (organizowanego przez portal MM Moje Miasto). Student startował w kategorii „społecznik”. – W zasadzie to nie chodziło o mnie, ale o pokazanie, że w Bydgoszczy brakuje rozbudowanej infrastruktury rowerowej. Ten środek transportu wciąż jest niedo