Student z pasją
Może byś wpadł się przejechać?
B
ydgoscy sympatycy roweru
swoje pierwsze kroki stawiali
w 2004 r. Kilkoro znajomych
rzuciło pomysł, aby przejechać się
ulicami miasta, zrzeszając przy tym
jak największą liczbę osób. Napompowali opony i ruszyli w drogę. Wypadu do Myślęcinka nigdy nie zapomną.
Miło, kameralnie, wiatr w uszach szumi. Adam Sztejka, jeden z twórców
Bydgoskiej Masy Krytycznej (BMK),
w peletonie jechał ostatni. Potrącił
go pijany kierowca. Tydzień później
chłopak zmarł w szpitalu.
– Chcemy pokazać kierowcom,
że rowerzysta to również uczestnik
ruchu drogowego. Ma swoje obowiązki, ale też i prawa – wyjaśnia
Bulanda, student I roku MU historii
oraz administracji na UKW, który do
grona miłośników roweru dołączył w
Wojciech Bulanda na trasie
10
2009 roku. O najbliższym spotkaniu
dowiedział się z forum. Terenowe
eskapady nie odbywały się wówczas
często, właściwie trzy razy do roku.
Było to podyktowane wydłużoną procedurą. Pozytywną opinię policji, potwierdzającą bezpieczeństwo organizowanej akcji, należało przedłożyć
dyrektorowi ZDMiKP w Bydgoszczy.
Wówczas Wojtek złożył pismo do
Wydziału Spraw Obywatelskich w
Ratuszu, dotyczące cyklicznego organizowania akcji zrzeszającej sympatyków pojazdu jednośladowego.
Ustalono statut, powstało stowarzyszenie. Potrzeba pełnej legalizacji
poskutkowała koniecznością złożenia wniosku do KRS-u. – Bydgoska
Masa Krytyczna ma już osobowość
prawną. Teoretycznie możemy nawet
starać się o kredyt, składać wniosek o
dofinansowanie z funduszy unijnych
czy po prostu założyć konto bankowe
– wylicza student.
No i poszło na całego! Animatorzy
ruchu rowerowego, co prawda nie są
w stanie poszczycić się prestiżem na
miarę wyścigu Tour de Pologne, ale
mogą pochwalić się naprawdę niezłą
frekwencją. To dowodzi, że nie tylko
w Bydgoszczy, ale i w całej Polsce,
odczuwana jest potrzeba sygnalizowania problemu ignorancji rowerzystów przez kierowców. Niezależnie
od tego, czy jest to Masa Krytyczna:
Warszawska, Pilecka, Poznańska,
czy jeszcze inna, zawsze przypisane
jest jej jedno przesłanie: „Rowerzyści
nie blokują ruchu, oni są ruchem”. –
Kiedy w drugim kwartale roku ilość
uczestników Masy Krytycznej sięga
ponad 300 osób, wynagradza to zdecydowanie niższy wskaźnik w trakcie
peletonu zorganizowanego zimą.
Ciężko ocenić, jaki jest przedział wiekowy naszych uczestników. Przyjeżdża: młodzież, osoby dojrzałe i te w
sile wieku, bo rower to środek transportu dla każdego – uspokaja prezes.
Obecnie BMK organizuje spotkania
w ostatni piątek miesiąca. Pomysłów
im nie brakuje. Niejednokrotnie rowe-
żródło: archiwum W. Bulandy
– Taki mały, taki duży może rowerzystą być! – przekonuje Wojciech Bulanda, prezes Stowarzyszenia Bydgoska Masa Krytyczna.