O
Ze szlifierni DIAmENTÓW
na urząd
zaciskaniu zębów, bolesnej umiejętności rezygnowania
z pasji i kobiecej stronie męskiego świata z Żanetą
Komoś, reprezentantką Polski na Mistrzostwach Europy
w kolarstwie szosowym i torowym w 2007r., redaktor naczelną
Atheneum 2011-2013 oraz nowo wybraną przewodniczącą
Samorządu Studenckiego UKW rozmawia Urszula Gąsior.
„perełką”. Start, który przyniósł mi bardzo dużo satysfakcji, to Puchar
Polski, kiedy jako juniorka, mając 17-18 lat, wygrałam wyścig w elicie,
w seniorach.
Mówisz o tym z serca, z pasją. Dlaczego zrezygnowałaś z kolarstwa?
To była długa droga. Są takie momenty, że człowiekowi się już nie chce
i ma ochotę rzucić wszystkim. Przeżyłam taki moment po MP, nie
poszło mi tak, jak sobie tego życzyłam, zawiozłam wszystkie ubrania
Pochodzisz z miejscowości nazywanej „szlifiernią kolarskich
i sprzęt do klubu i powiedziałam, że „dziękuję, do widzenia”.
diamentów”. Czujesz się jak diament?
Nie, choć można powiedzieć, że zostałam oszlifowana. Mówi się,
że Darłowo jest szkołą kobiecego kolarstwa. W klubie zawsze zdobywałyśmy medale z Mistrzostw Polski, a trening był przygotowany
tak, by każda z nas po jakimś czasie stawała się dobrą zawodniczką.
Może to dziwnie zabrzmi, ale jednego roku jako jedyna z klubu nie
zdobyłam medalu na MP, byłam zaraz za podium, a pomimo tak
wysokiego miejsca byłam przegrana. W innym klubach w Polsce
noszonoby mnie na rękach za czwartą lokatę.
Z domu wyniosłam
pewną zasadę: jeżeli się już
za coś zabieram, to chcę robić
to dobrze
To musiał być bardzo dobry klub.
Tak, ma bardzo wysoki poziom. Początkowo nie należałam do najlepszych, byłam raczej przeciętną zawodniczką. Z domu wyniosłam
jednak pewną zasadę: jeżeli się już za coś zabieram, to chcę robić to
dobrze. Pierwszą próbą wprowadzenia tej zasady w życie był właśnie
rower. Okazało się, że moje koleżanki zdobywają m