Gazeta Studencka UKW "Atheneum" - Styczeń/Luty 2014 Atheneum - Grudzień 2013 | Page 19

FELIETON Z Ściskając w ręku kamyk zielony… nów się spóźni ten zapyziały stary cap. Znowu nie będzie gdzie siedzieć – pozostanie mi stać na zewnątrz z bagażami. Znowu przyjdzie dziewięć godzin bez snu, bo jak tu spać, kiedy ktoś inny zasypia ci na ramieniu. Znów pierogi będą niedosmażone, a i tak będziesz udawał, że są pyszne. Znowu jakiś niespełniony DJ będzie puszczał muzykę nietolerowaną przez zdecydowaną większość społeczeństwa. Znowu, kiedy zapomnisz papieru toaletowego, będzie odrobina emocji w toalecie. Zatem cóż począć, aby jakoś to przetrwać i nie zwariować? Otóż moim osobistym sposobem na podróż pociągiem jest metoda wyparcia. Dopóki mogę, wmawiam sobie, że to niemożliwe, że znowu będzie tyle ludzi i pewnie trzy osoby będą miały wykupioną tę samą miejscówkę, co ja. A kiedy dochodzi do mnie, że jednak jest to możliwe, to mam świadomość tego, że już gorzej, niż sześciogodzinna podróż w pociągowej toalecie, być nie może. Choć lepiej tego nie wypowiadać, bo polska kolej jeszcze to usłyszy i udowodni, że jednak może być gorzej. Co prawda moja wyobraźnia nie podpowiada mi, jak miałoby to wyglądać, aczkol- wiek PKP potrafi zaskoczyć człowieka. Cóż począć, kiedy zupełnie obcy ktoś zasypia ci na ramieniu. Rozumiem, byłby to dar od Boga, jeśli byłaby to piękna i nieskalana, niczym piach na hawajskiej plaży, dziewica. Niestety, zazwyczaj nie kończy się to happy endem, gdyż jest to facet z zezem, krzywo patrzący, kiedy obudzisz go energicznym szarpnięciem. I dlaczego on się dziwi – chyba nigdy na to nie wpadniesz. Kiedy przychodzi ochota na sen, a ktoś uporczywie, niczym mrówki budujące swe mrowisko, puszcza nam popowy szajs, zawsze można wstać i po prostu wyjść z siebie i stanąć obok. Wtedy jest maleńka, ale naprawdę nikła szansa, że twoja delikatna sugestia spotka się ze zrozumieniem, że trzeba przyciszyć muzykę albo zakupić słuchawki. Dla krewnych jest to świetny pomysł na prezent, tylko jak oni mają się dowiedzieć, że dana osoba potrzebuje słuchawek. Osobiście poprosiłbym wspomnianą już personę o numer i wysłał sms o treści „POMAGAM”. Straciłbym jedynie te 19 groszy, ale może pomógłbym mu jakoś, Bóg jeden raczy to wiedzieć. Kiedy pozbędziemy się kłopotu ze wspomnianym natrętem, można już swobodnie się położyć. A nie, jednak