Gazeta Studencka UKW "Atheneum" - Styczeń/Luty 2014 Atheneum - Grudzień 2013 | Page 20

RECENZJA / Książka B Terapia duszy yli jedną z najbardziej zjawiskowych par powoli rozwijającego się polskiego show-biznesu. Przez niemal dziesięć lat tworzyli związek nie tylko uczuciowy, ale również zawodowy. Jednak ich miłość, a także rozstanie, do dziś pozostają w sferze niedomówień. Jak z perspektywy czasu widzi to Małgorzata Potocka? Dwanaście lat po śmierci Grzegorza Ciechowskiego, jego partnerka, aktorka, opowiada o tym, jak wyglądało ich życie prywatne. Obywatel i Małgorzata to wywiad-rzeka z Małgorzatą Potocką przeprowadzony przez Krystynę Pytlakowską. Aktorka zdecydowała się na wyznanie ciekawych dla fanów, bo zatajonych wcześniej, faktów. Kierunek, w jakim zmierza ta rozmowa, wyznacza jedna z pierwszych kwestii: – Zaczęłaś nowe życie. Z Grzegorzem Ciechowskim, ikoną waszej generacji. To, że był niezwykłym artystą, wiemy wszyscy. Opowiedz, jakim był człowiekiem. W tym miejscu Potocka rozpoczyna historię, ale czy aby na pewno dotyczy ona ich obojga? Od samego początku rozmówczyni zaznacza, kto w jej opowieści będzie tak naprawdę istotny: – Wiem, że ten okres mojego życia najbardziej interesuje czytelników i wydawcę. Była jego muzą Historia rozpoczyna się od romansu. W momencie, gdy Ciechowski poznał Potocką, ta była już mężatką. Wspomina ona swoje ówczesne rozterki, zapominając zupełnie o swym późniejszym partnerze, który zresztą w tamtym czasie miał żonę. Przyznaje, że ich miłość była tą „od pierwszego wejrzenia”, a konkretniej – od dotknięcia dłoni. Dużą część Obywatela i Małgorzaty zajmują opisy gorących spotkań Ciechowskiego z Potocką. Co ciekawe, aktorka o muzyce rockowej mówi niewiele i – co widać – bez pasji. Skupia się natomiast na tym, jak wielkim natchnieniem była wówczas jej osoba dla Ciechowskiego. Według Potockiej utwór Nie 20 pytaj o Polskę w pierwotnej wersji opowiadał właśnie o niej. W dalszej części przyznaje, że po ich rozstaniu, słynny Obywatel G.C. stracił wenę i zapał do pracy. Kolejna partnerka nie była aż tak inspirująca, „nie wchodził z nią na wyżyny intelektualne”. Salony i nazwiska Potocka wiele razy (choć Pytlakowska o to nie pyta) podkreśla, z kim zapoznała Ciechowskiego i jaki wpływ miały jej kontakty zawodowe na późniejszy projekt „Obywatel G.C.” Trzeba dodać, że Obywatel i Małgorzata to przede wszystkim lista wielkich nazwisk. Z rozmowy wynika, że to Potocka wyznaczyła kierunek późniejszej drogi muzycznej Ciechowskiego: – Grzegorz zdecydował się na solową karierę. Nie bez znaczenia był fakt, że miał mnie wówczas u boku. Znałam wielu znakomitych muzyków, przyjaźniłam się z Michałem Urbaniakiem, Czesławem Niemenem, Tomaszem Stańką. Potocka szym miejscu rockmanów w Nowym Jorku. Tam rozpoczynały wszystkie sławy: Jimi Hendrix, Rolling Stones i Madonna”. Problem w tym, że CBGB powstało w 1973 r., kiedy to Stonesi byli u szczytu kariery i grali w wielkich halach i na stadionach, a Hendrix od trzech lat już nie żył. W książce znajduje się również wiele kilkustronicowych anegdot, którymi Potocka się szczyci, m.in. ta, jak Aleksander Kwaśniewski wiózł do Tokio, specjalnie dla Ciechowskiego, zdjęcie jego nowo narodzonej córeczki. Zaprzepaszczona kariera Potocka nie tylko założyła z Ciechowskim wytwórnię płyt, ale również jeździła z Obywatelem G.C. na koncerty, organizowała trasy, stylizowała okładki płyt, sesje zdjęciowe – krótko mówiąc by