Academica. Gazeta studencka 4 / grudzień 2017 | Page 19
kuję prezentu, to zamiast denerwować się,
że nic nie mogę znaleźć, idę uśmiechnięty.
Wyobrażam sobie bowiem moment, jak
komuś ten upominek podaruję. Spacerując
po galerii handlowej, nucę kolejną już kolę-
dę, a zważywszy na to, że nadzwyczaj dużo
osób spogląda na mnie, zdaję sobie sprawę,
że nucę trochę za głośno. Ale co z tego! Być
może kogoś to zarazi? Być może dzięki temu
ktoś sam zacznie ją nucić? A i ja usłyszałem
ją przypadkiem, jak zagrały ją dzwony w
bazylice obok centrum Focus Mall. Brakuje im historii, tradycji i tego chrześci-
jańskiego ducha. A przede wszystkim bra-
kuje im ciepła. I tu dotarłem jakże okrężną
drogą do sedna sprawy. Chodzi o niesienie
tego ciepła i dzielenie się nim. Przekazywa-
nie go dalej jest najcudowniejszym uczu-
ciem. W codzienności, tutaj w Bydgoszczy,
przeżywam Święta może nawet lepiej niż w
Kleczewie, dlatego że czuję, jakbym niósł to
ciepło z tego mojego ukochanego miastecz-
ka, i dzielił się nim tutaj z ludźmi, którzy go
potrzebują, gdzie go brakuje.
W moim Kleczewie zawsze czułem w ten
sposób święta od innych, a to sąsiad rzucił
pytaniem czy prezenty kupione, a to fry-
zjerka opowiadała, jak to ostatnią Wigilię
spędziła w górach na nartach. Dużo historii
i pytań, mniej reklam i grającej muzyki – w
ten lakoniczny być może sposób, podsumo-
wałbym różnice. Betlejem też było małym
miasteczkiem. I właśnie w takiej mniejszej
miejscowości lepiej pamięta się, że nazwa
Boże Narodzenie, nie jest przypadkową na-
zwą. Nie uznaję nazwy x-mas, czy gwiazdka. Całe szczęście, że nasz elektroniczny od-
powiednik papieru może odtwarzać fil-
my, ponieważ chciałbym zakończyć moje
rozważania linkiem do kolędy! Tylko... nie
potrafię się zdecydować na jedną; Peter
Hollens – December Song... a może Mary,
Did You Know? Albo Angels We Have Heard
on High w wykonaniu Bocelliego? A może
jednak Mędrcy świata, monarchowie z płyty
Krzysztofa Krawczyka? Sam nie wiem... We-
sołych Świąt!
Dariusz Michalak