uderzenia auta o drzewo wszystkie walizki i
torby,
dość
pokaźnych
rozmiarów,
przemieściły się do przodu i dotkliwie
poturbowały A. Ponadto powód doznał
silnego stłuczenia obojczyka. Wszystko
działo się niezwykle szybko, mężczyzna był
w głębokim szoku. Utkwił mu w pamięci
jedynie dramatyczny moment, gdy chciał
resztkami sił wydostać się z auta i wyszarpnął
bolącą nogę, która utkwiła pomiędzy
elementami siedzeń. Z pomocą osoby
trzeciej, która otworzyła drzwi samochodu,
wydostał się na zewnątrz, a następnie, na
skutek silnego bólu, stracił przytomność.
Kolejne godziny po tragicznym wypadku
były dla A swoistym koszmarem. Zanim się
przecknął, przez dwie godziny leżał
poturbowany i cierpiący na śniegu (przy
ujemnej temperaturze) – aż do czasu
przyjazdu
ukraińskiego
pogotowia
ratunkowego.
Pełną przytomność powód odzyskał
dopiero w Nosiwskim Centralnym Szpitalu
Rejonowym. Wykonano tam zdjęcie RTG
wyłącznie lewej nogi, które wykazało
skomplikowane
złamanie.
Nadmienić
należy, że prawą nogę poszkodowany
również miał potłuczoną, spuchniętą.
Powodowi założono gipsowe szyny, złamaną
nogę włożono w wyciąg. Oprócz tych
cierpień powód odczuwał silny ból prawego
obojczyka. Zakres pomocy medycznej
udzielonej w ukraińskim szpitalu stanowił
przy obecnych standardach minimum
lekarskie – to ostatecznie przesądziło o
powrocie A do kraju. Niedogodności
podróży,
spowodowane
przewozem
poszkodowanych zwykłym autobusem,
przyczyniły się do nasilenia bólu
pourazowego.
Po przyjeździe do kraju powód
kontynuował leczenie w Zamojskim Szpitalu
Niepublicznym Sp. z o.o., na Oddziale
Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej. Diagnoza
postawiona przez ortopedów ww. szpitala
jednoznacznie wskazała, iż na skutek
wypadku nastąpiło otwarte złamanie 1/3
środkowej goleni lewej i w związku z tym
istnieje
konieczność
pilnego
przeprowadzenia zabiegu operacyjnego. Po
konsultacjach
lekarskich
A
został
niezwłocznie przetransportowany do Kliniki
Chirurgii Urazowej PSK 1 w Lublinie. Tam
noga została poskładana prawidłowo. Po ok.
roku powód wrócił do pracy – na to samo
stanowisko,
jednak
bez
możliwości
wykonywania pracy na wysokości.
Uraz, którego doznał A, spowodował
praktycznie całkowite uzależnienie jego
funkcjonowania od pomocy małżonki w
okresie leczenia i rehabilitacji. Zważywszy
na umocowaną w nodze śrubę i gips
usztywniający złamanie (powód nosił gips
przez cztery i pół miesiąca po operacji, a przez
następne pięć miesięcy używał stabilizatora
zewnętrznego), nie ma najmniejszych
wątpliwości, iż proste, codzienne czynności
stanowiły dla powoda trudność.
5