KOBIETA ZE STALI
ROZMAWIAMY Z MARTĄ BANOVICH, WŁAŚCICIELKĄ STALOWNI
PRO:- Jak to się stało, że Pani jako ko-
bieta zdecydowała się na prowadzenie
Stalowni?
MB:- Wizja o Stalowni była spontanicz-
ną myślą mojego wtedy jeszcze szefa, a
dziś przyjaciela, która z dnia na dzień po
prostu stała się rzeczywistością. Pewne-
go dnia padło hasło, że „teraz będziesz
sprzedawać stal”… i tak też się stało, bez
zbędnych pytań, myśli czy sobie pora-
dzę, a przede wszystkim, od czego za-
cząć, bo przecież nigdy nie miałam do
czynienia z inżynierią strukturalną, a
co dopiero z całą wiążącą się z tym wie-
dzą techniczną, w dodatku w języku
obcym. Dzięki zacieśnionym relacjom z
jednym ze stalowych gigantów w Lon-
dynie, przez kilka tygodni pod okiem
wieloletnich specjalistów uczono mnie
wszystkiego od podstaw i tak oto me-
todą wielu prób i błędów, nerwów i łez
pochłonęłam wiedzę niejednego studen-
ta inżynierii, choć są sytuacje, z których
wciąż się uczę.
Praca przy stali to
ciągły stres i presja,
nie każdy się do tego
nadaje. Zdarza się, że
klienci winią nas za swoją
niewiedzę, niedopatrzenia,
czy niezorganizowanie, ale
mimo wszystko lubię to
co robię i czuję się w tym
spełniona.
Cięższych dni było znacznie więcej,
ciężko było mi pojąć tę skomplikowaną i
niekończącą się wiedzę na polski rozum,
a co dopiero język obcy i każdego dnia
walczyłam z upartością umysłu.
Często spotykałam się z wielkim zasko-
czeniem u mężczyzn, czasami z dystan-
sem, lecz dziś ilość nowych klientów
pytających o „Panią Martę” sprawia, że
czuję ciepło w sercu…
Praca przy stali to ciągły stres i presja,
nie każdy się do tego nadaje. Zdarza się,
że klienci winią nas za swoją niewiedzę,
niedopatrzenia, czy niezorganizowanie,
ale mimo wszystko lubię to co robię i
czuję się w tym spełniona.
Myślę, że w pewnym stopniu było to
wyzwanie, na które czekałam podczas
wieloletniego pobytu w Londynie i jako
osoba z ogromną ilością energii, potrze-
by rozwoju oraz samozaparcia w zupeł-
ności nie nadaje się do wykonywania
pracy biurowej, bądź roli ekonomisty.
PRO:- Jakiego rodzaju stal Pani sprzeda-
je? Kim są Pani klienci?
MB:- Specjalizujemy się w stali konstruk-
cyjnej, aczkolwiek w swojej ofercie po-
siadamy również stal zbrojeniową, nie-
rdzewkę oraz aluminium.
Nasi klienci w większej mierze to lon-
dyńskie firmy budowlane, większe, ale
również te „jednoosobowe”. Mamy kilku
klientów z Polski oraz osoby indywidu-
3 | nr 4 / 2019 |