Tarot of the Apocalypse | Page 18

Minor, mniejsze szczęście, Jowisz jako Fortuna Major, większe szczęście) i dwóch planet jako złoczynnych (Mars jako Infortuna Minor, mniejsze nieszczęście, Saturn jako Infortuna Major, większe nieszczęście). Odpowiada to bowiem pozytywnemu znaczeniu (Wenusjańskich) czwórek i (Jowiszowych) szóstek oraz negatywnemu znaczeniu (Marsowych) piątek i (Saturnicznych) siódemek. Ponadto fakt, że asy uznawane są za silne karty, zgadza się z tym, że patronuje im Słońce, a schyłkowy charakter dziesiątek dobrze pasuje do tego, że przypisane są one Plutonowi. Natomiast sposób, w jaki w „Tarocie Apokalipsy” planetom przyporządkowanych jest 10 spośród 22 wielkich arkanów, czyli ich podział na dwie, a właściwie trzy grupy, sprawia, że również blotki dzielą się na takie same grupy. Do pierwszej grupy należą asy, dwójki, trójki i czwórki, odpowiadające dwom pierwszym (I Mag, II Kapłanka) i dwom ostatnim wielkim arkanom (XX Sąd i XXI Ś wiat), do drugiej grupy należą szóstki, siódemki, ósemki, dziewiątki i dziesiątki, odpowiadające środkowym wielkim arkanom od IX Pustelnika do XIII Śmierci, a trzecią grupę stanowią piątki, przyporządkowane 0 Głupcowi. Wielki arkan XXI jest zwieńczeniem całej sekwencji wielkich arkanów i dlatego również czwórki powinny być swego rodzaju zakończeniem. Mają one odmienną kompozycję niż pozostałe blotki, wzorowaną na figurach w zwykłej talii kart, tzn. są podzielone na dolne i górne połowy będące nawzajem swoim odwróceniem, a w każdym z czterech narożników znajduje się symbol danego żywiołu, na podobieństwo czterech narożnych postaci na karcie Świat. Wyrażają one najwyższe spełnienie, doskonały stan w obrębie danego żywiołu albo jakiś zamysł jako w pełni zrealizowany. No i co dalej? Dalej wszystko zaczyna się od początku, żeby mogło zostać na koniec doprowadzone do ostatecznego rezultatu. I tak bez końca. To zaczynanie ponownie od początku wyraża wielki arkan 0 Głupiec i odpowiadające mu Marsowe piątki. Głupiec jest duchem wcielonym, tzn. żyjącym. A życie i wszystko inne na tym ziemskim padole kończy się zawsze śmiercią albo upadkiem, co wyraża wielki arkan XIII Śmierć i odpowiadające mu dziesiątki. Dziesiątki są więc też zakończeniem, ale w innym sensie niż czwórki. Mogą być po prostu końcem jako nagłym przerwaniem przed doprowadzeniem czegoś do końca. Wówczas dzieło będzie musiało zostać podjęte na nowo. Po wielkim arkanie XIII Śmierć następną kartą w sekwencji logicznej a nie numerycznej jest wielki arkan XX Sąd, na którym decyduje się, co dalej. Dziesiątki jako drugi koniec sekwencji, łączący się na skróty z pierwszym końcem, też zostały wyróżnione w formalny sposób przez to, że na każdej z nich jest znak pitagorejskiej tetraktys, wprawionej w ruch tetrady (czwórcy), która staje się przez to dekadą, dziesiątką. Dokonuje się to u pitagorejczyków przez zsumowanie wszystkich liczb od 1 do 4, czyli: 1 + 2 + 3 + 4 = 10. Ale chcąc nadać temu przejściu od czwórki do dziesiątki bardziej pojęciowy sens, należy kontynuować spekulację liczbową pitagorejczyków (którą oni sami doprowadzali w sposób ciągły od monady poprzez diadę i triadę jedynie do tetrady) na kolejnych poziomach, w taki sposób, że piątka jest nowym początkiem, tzn. tetradą w określeniu monady, szóstka tetradą w określeniu diady, siódemka tetradą w określeniu triady, a ósemka tetradą niejako do kwadratu, czyli ponownie w określeniu tetrady jako ogdoada. Dzięki temu ósemki stają się zwieńczeniem drugiego cyklu, co zresztą jak najbardziej odpowiada temu, że są one przyporządkowane wielkiemu arkanowi XI Moc i Uranowi. Od dziewiątek zaczyna się zaś 18