powstał utwór „Pollock” ale od
początku…. Płytę otwiera piosenka
tytułowa „Tu” skomponowana w
klimacie grozy i melancholii. „Tu” jest
najbardziej spokojna, wręcz nijaka,
jednakże w tej nijakości zawarte są
wszystkie emocje. „Tu” podobne jest
do wspomnienia, coś jak czarno-biała
fotografia…
ma
wyjątkowy
charakter, tak jak wspomniana
fotografia zatrzymuje niewiarygodne
emocje. Pozycja numer dwa to jeden
z naszych faworytów na płycie.
Piosenka „Myśl” na początku miała
się nazywać „Dumka” i powstała
jeszcze przed planowaniem „TU”.
„Myśl” porusza głęboko problemy
ludzi XXI w., mówi o nich wprost co
nie ujmuje charakteru tekstowi. Jest
bardzo świeżym utworem, uderza w
samo sedno. Szczególnie spodobał
nam się jej rytm. Na pozycji trzeciej
klasyfikuje się „Sowa” - kolejny
faworyt na „TU”. Piosenka opowiada
o podaniach naszych pradziadów,
pamiętam jak mój dziadek w
dzieciństwie straszył zmorami i
utopcami czyhającymi za każdym
drzewem, o tym jest właśnie ten
utwór. Słowem bajkowy powrót do
dzieciństwa. Następna pozycja to
„Kalka”, bardzo subtelna… spokojna
wręcz melancholijna. Tak w sam raz
na relaks przy kominku w
chłodniejszy wieczór. Utwór owiewa
mgła tajemnicy… świetny na
spokojną noc. Im dalej w las tym
lepiej, bowiem pozycja numer pięć to
genialne „Tak Nie Nie”. Tekst
kontrowersyjny, ma w sobie
eksplodującą bombę, która wybucha
w momencie rozpoczęcia drugiego
refrenu. Pozycja numer sześć czyli
„Papier” to absolutnie nasz numer
jeden. Tekst jest inspirowany listami
Agnieszki Osieckiej i Jeremiego
Przybory. Tekst „Papieru” przemawia
do nas najbardziej, doszukujemy się
w nim własnej historii. W warstwie
muzycznej jest wybitnie, czasami
wysoko
i
brudno,
niekiedy
relaksacyjnie po prostu NAJLEPIEJ .
Numer siódmy i to „Akapit”. Co
ciekawe słowo akapit można
interpretować na wiele sposobów. Z
jednej strony nowy rozdział, a z
drugiej strony tworząca się przepaść.
Piosenka z dwoma dnami, każde jest
na swój sposób wybitne. Kolejnym
magicznym utworem jest „Ostatni
walc - to magia sama w sobie…
opowieść o kruchości i sile
jednocześnie. Subtelny tekst o
gorącym uczuciu powala z nóg.
Ostatni walc to jedyna piosenka, w
której Rubens daje pokaz swoich
umiejętności w wybitnej solówce. Za
każdym razem ciarki przeszywają nas
od stóp do głów. Następna piosenka
to wspomniana przez nas inspiracja