SKALNA TIMES 1-2017/2018 (5) | Page 17

Fade to Back. Powiedzenie tutaj: nieważne jak zaczynasz a jak kończysz, sprawdza się wprost idealnie, bowiem Piotr w aż trzech piosenkach (Dziewczyna w cierniowej koronie, Mag sex, Głos z Ciemności) na początku utworzył melodie, które mimo setnego przesłuchania materiału zdarza mi się mylić. Mało tego, wyraźnie słychać, że panowie z Los Angeles to jego idole lat młodzieńczych. Jestem w pełni świadomy tego, co mówię i uważam, że Oddech Wymarłych Światów można by było spokojnie nazwać polskim Master Of Puppets. Liczba fenomenalnych riffów i solówek i do tego genialna perkusja oraz jedyny w swoim rodzaju wokal sprawiła, że jest to jedna z moich ulubionych płyt i chyba ulubiona polska płyta ex aequo z Detoxem Dżemu. Pozycja obowiązkowa na liście każdego maniaka metalu nieposiadająca żadnych wad. Na sam koniec wypadałoby wskazać mojego faworyta z płyty… Cała płyta jest genialna, jednak mój faworyt i pierwszy utwór na płycie to Porwany Obłędem a następnie Diabelski Dom cz. II. Podsumowując, druga płyta KATa to dla mnie najlepsze co mógł wydać ten zespół i mimo specyficznego przekazu, poleciłbym ją choćby za genialną warstwę muzyczną. MOJA OCENA: 10/10 KAMIL FRONCEK