September 2016 | Page 4

Absurd jeszcze raz Absurd. Prawdziwa wyżymaczka dla mózgu. Czy jest w nim w ogóle jakikol­ wiek sens? Czy jest w nim cokolwiek poza czystą radością z wyginania wy­ obraźni i języka, z przekraczania ich wyznaczanych logiką i gramatyką gra­ nic? Czwarty numer Kill The Fez! z pew­ nością zaczynał się radością z tworze­ nia absurdu i zbierania go po raz kolejny w­ tej formie. Ale czy jesteśmy równie 4 ilustracja: Betty Nobs W oddaniu zbyt wiele miejsca absur­ dowi leży pewne niebezpieczeństwo. Zanurzywszy swe codzienne życie w nim, w pewnym momencie przestaje się go postrzegać. Zapomina się, że te wszyst­ kie drobne, dziwne elementy, które stały się nieodłączną częścią istoty, to absurd właśnie. Spada wyczu­lenie nań – zostało się wyżętym. Jak odbudować takie wy­ czulenie? Czy to w ogóle możliwe, czy też już zawsze wydobywanie absurdu pozostanie wy­siłkiem? Wciąż jednak, mimo wszystko, mimo wyżęcia, pozos­ taje ważny. przenikliwi w nim, co mistrz Mrożek? Równie dogłębni, co mistrz Gombro­ wicz? Ja osobiście nie poczuwam się do takiego opanowania pióra. Odnośnie po­ zostałych autorów tego numeru: sa­mi