Przybij Piątkę! Przybij Piątkę! nr5 | Page 24

PRZYBIJ PIĄTKĘ! NR 1(5) – 2018/2019 Kolejnym miejscem było tak zwane Rosegarten. W języku niemieckim nazwa ta oznacza ogród różany. Jednak pozory mogą mylić, ponieważ tam nie było tam żadnych róż... Był to plac selekcyjny, na którym zbierali się ludzie i byli dzieleni na dwie grupy: a) Osoby zdolne do pracy, którym później przydzielano ubrania (tak zwane pasiaki) i nadawano numer zastępujący imię i nazwisko. Obóz miał na celu dehumanizację człowieka oraz złamanie go psychicznie, dlatego golono wszystkim głowy, dlatego dawano takie same ubrania. Człowiek tracił osobowość i stawał się po prostu numerem. b) Osoby uznane przez Niemców jako niezdolne do pracy, czyli ludzie starzy, chorzy, kobiety i dzieci. Ich od razu przekierowywano do komór gazowych... Następnie gimnazjaliści zwiedzali baraki. Po wejściu do nich był odczuwalny potworny zaduch, jednak nie był on porównywalny z tym, jak to wszystko wyglądało kiedyś. W barakach spało więcej osób, niż pierwotnie planowano. Ci, którzy nie byli zbyt szybcy i nie zdążyli sobie zająć pryczy, musieli spać na zimnym gruncie pełnym insektów i fekaliów innych więźniów. W takim baraku, jeśli więzień miał potrzebę skorzystania z "toalety", miał do dyspozycji jedynie wiadro, które było wspólne dla WSZYSTKICH Z BARAKU. Ostatnim punktem zwiedzania było krematorium - charakterystyczny budynek z wysokim kominem. Nikt by się nie spodziewał, gdyby zobaczył go pierwszy raz, że tam palone były zwłoki. W środku znajdują się wielkie piece, w których codziennie palono ciała. Zapanowała grobowa cisza. Gdyby nie trzeba nic więcej pisać, nie istnieją słowa, którymi można określić tę zbrodnię przeciwko ludzkości. Pomimo życia w nieustannym terrorze nieliczni nie stracili jednak nadziei. Wierzyli, że ten koszmar się kiedyś skończy i zostaną wyzwoleni. I właśnie w takim celu powstała Kolumna Trzech Orłów oraz figura Żółwia, które miały dać nadzieję na lepsze życie, pozwolić więźniom na chwile refleksji i przynajmniej chwilowe oddalenie się od obozowej codzienności. Obozy zagłady były czymś, co nigdy nie powinno powstać. Żaden człowiek nie zasługuje na takie traktowanie. Niemcy przed opuszczeniem obozu próbowali ukryć swoje zbrodnie, jednak zrobili to nieskutecznie. Dzisiaj wszyscy wiemy, co tam się działo i nigdy nie powinniśmy zapomnieć, musimy tchnąć życie w tę historię i opowiadać ją każdemu, ponieważ gdy tego nie zrobimy, to pamięć o tych bezimiennych ofiarach zginie. Bo chociaż ściany krematoriów były świadkami masowej zagłady, to jednak milczały, nie upominały się o rozgłos, miały być zapomniane, nikt nie mógł wiedzieć o ich prawdziwym przeznaczeniu. Zuzanna Nowacka, 3b KLASY IV - GIMNAZJUM 23