PROGG Mag /2 | Page 3

3

1. ZAMIAST ZRÓWNOWAŻONYCH KONCEPCJI – DORAŹNE INTERESY.

W roz­wi­nię­tym świe­cie jest sprawą oczy­wi­stą, że główną kon­cep­cją roz­wo­jową mia­sta jest kon­cep­cja zrów­no­wa­żo­nego roz­woju. W Pol­sce mamy z tą kon­cep­cją wielki pro­blem: zanim na dobre zaczęła być wdra­żana w naszych mia­stach, wize­run­kowo została zużyta. Okre­śle­nie „zrów­no­wa­żony roz­wój” (ZR) stało się pod­sta­wo­wym slo­ga­nem umiesz­cza­nym w pra­wie każ­dym doku­men­cie stra­te­gicz­nym; sfor­mu­ło­wa­nie to jest także pod­sta­wową man­trą, którą ope­rują pra­wie wszy­scy spe­cja­li­ści od roz­woju miast, samo­rzą­dowcy i akty­wi­ści spo­łeczni…. Ale jest to tylko, jak mawiał Wit­t­gen­stein, gra języ­kowa. Za nad­uży­wa­niem tej gry języ­ko­wej stoi, co naj­wy­żej, ilu­zja, że im wię­cej razy jej uży­jemy, tym bar­dziej będziemy „na cza­sie”, będziemy „pro­gre­sywni”. W prak­tyce jed­nak – jak to z grami języ­ko­wymi – ma ona skutki tylko w języku, a w prak­tyce pol­skie mia­sta roz­wi­jają się nadal w archa­icz­nym, indu­strial­nym, eks­ten­syw­nym modelu[1].

• Sytu­acja ta doty­czy także Wro­cła­wia. Ist­nieje kilka klu­czo­wych doku­men­tów stra­te­gicz­nych, w któ­rych sfor­mu­ło­wa­nie „ZR” odmie­nia się przez wszyst­kie przy­padki. Są to np. Wro­cław­ska Stra­te­gia Mobil­no­ści, Zasady poli­tyki eko­lo­gicz­nej, Stra­te­gia Wro­cław w per­spek­ty­wie 2020 plus, Pro­gram ochrony środo­wi­ska, Pro­gram ochrony środo­wi­ska przed hała­sem, Pro­gram zwięk­sze­nia lesi­sto­ści, Plan rewi­ta­li­za­cji Wro­cła­wia, żeby wymie­nić tylko nie­które doku­menty. A w rze­czy­wi­sto­ści Wro­cław nie reali­zuje żadnych zna­czą­cych pro­jek­tów zwią­za­nych z prze­kształ­ca­niem sys­te­mo­wym mia­sta w kie­runku ZR. Mam na myśli pro­jekty, które byłyby obecne w świa­do­mo­ści sze­ro­kiego grona miesz­kań­ców; które byłyby obecne w lokal­nych mediach, jako ele­ment gło­śnej debaty publicz­nej; które two­rzy­łyby ele­ment budu­jący lokalną toż­sa­mość i spo­sób myśle­nia o mie­ście. Innymi słowy, nie prze­czę, że w pew­nych obsza­rach, jak np. gospo­darce wod­nej, czy obni­że­niu zanie­czysz­czeń prze­my­sło­wych lub hałasu w pew­nych stre­fach mia­sta, wła­dze nie czy­nią pew­nych pozy­tyw­nych kro­ków. Niemniej –

kroki te są dalece nie­wy­star­cza­jące, nie zmie­niają one bowiem modelu funk­cjo­no­wa­nia miasta

są wdra­żane w archa­icz­nym już dzi­siaj modelu zamknięto-​​eksperckim, w któ­rym miesz­kańcy nie uczest­ni­czą, ba! w ogóle nie infor­muje się ich o reali­zo­wa­nych projektach.

Wszystko to wynika z faktu, że Wro­cław — w aspek­cie kon­cep­cji roz­wo­jo­wej[2] - jest w głę­bo­kiej sta­gna­cji. Co mam na myśli? Otóż bro­nię tezy, że praw­dziwy roz­wój w zaawan­so­wa­nych mia­stach euro­pej­skich (a do nich chciał­bym zali­czać Wro­cław, jeste­śmy bowiem co do wiel­ko­ści 31 mia­stem w Euro­pie) nie doko­nuje się w kie­runku, w któ­rym my idziemy. Roz­ważmy pro­blem na przy­kła­dzie Wro­cła­wia i Ham­burga. Czy w obu tych mia­stach roz­wój ozna­cza to samo?

Wro­cław jako przy­kłady „roz­woju” podaje:

• roz­wi­niętą infra­struk­turę na potrzeby nowych inwe­sty­cji – uzbro­jone działki, infra­struk­tura dro­gowa (np. AOW), komu­ni­ka­cyjna (nowe lot­ni­sko, odno­wiony dwo­rzec kole­jowy), liczne biu­rowce, ośrodki edu­ka­cyjne o pro­filu naukowo-​​biznesowym (np. EIT+),

• wiele już zre­ali­zo­wa­nych inwe­sty­cji, głów­nie w cen­tra han­dlowe, logi­styczne, firmy high-​​tech, parki biz­nesu, itp.,

• infra­struk­turę tury­styczno – biz­ne­sową (hotele, cen­tra kon­fe­ren­cyjne, wysta­wien­ni­cze itp.),

nowy sta­dion miej­ski oraz inne obiekty infra­struk­tury spor­to­wej (słu­żące spor­towi komercyjnemu),

• udział (lub apli­ka­cję) w wiel­kich komer­cyj­nych impre­zach: Expo 2010, Euro 2012, ESK 2016, World Games 2017.

Ham­burg nato­miast za „roz­wój” uważa:

• fakt, iż w ciągu naj­bliż­szych 20 lat do tego stop­nia ogra­ni­czy trans­port samo­cho­dowy i zbu­duje infra­struk­turę pozwa­la­jącą dotrzeć do każ­dego miej­sca w mie­ście na pie­chotę oraz rowe­rem, że będzie mia­stem post­sa­mo­cho­do­wym („car-​​free”),

dal­sze zwięk­sza­nie ilo­ści par­ków w mie­ście, mimo, że jest ich obec­nie 1460. (Dla porów­na­nia – Ham­burg jest nie­całe trzy razy więk­szy od Wro­cła­wia, a we Wro­cła­wiu mamy 26 par­ków – zacho­wu­jąc pro­por­cję powin­ni­śmy – w kate­go­riach roz­woju Ham­burga — mieć zatem 486 parków!),

zwięk­sze­nie wszyst­kich tere­nów zie­lo­nych z obec­nych 25% do 40% w ciągu naj­bliż­szych 15 lat; w tym 10% rezer­wa­tów przy­rody w obrę­bie mia­sta. Już teraz jest wię­cej lasów w mie­ście, niż 100 lat temu, a także 89% popu­la­cji mia­sta ma do parku mniej, niż 300 metrów!

w sto­sunku do firm dzia­ła­ją­cych w mie­ście (ok. 0,5 mln) – miasto sto­suje zasady eko-​​partnerstwa, które polega na moni­to­ro­wa­niu wpływu firm na oto­cze­nie. W ślad za tym idzie sys­tem kon­sul­ta­cji dla firm oraz wspie­ra­nia ich we wspól­nej reali­za­cji pro­jek­tów na rzecz zarzą­dza­nia środo­wi­skiem i ochrony klimatu,

port w Ham­burgu (trzeci co do wiel­ko­ści w Euro­pie) reali­zuje wielki pro­jekt reduk­cji zanie­czysz­cza­nia rzeki Elby. W ciągu paru lat będzie on w pełni neu­tralny w tym wzglę­dzie[3].

Wyraź­nie widać, że for­su­jemy we Wro­cła­wiu roz­wój w kie­runku, z któ­rego Ham­burg posta­no­wił zre­zy­gno­wać, ba! robi wszystko, aby zatrzeć jego ślady!

ProggMag / 2